Lauren's POV:
Było ciemno. Wracałam do pokoju i gdy tylko przekroczyłam próg, to poczułam, że coś przywarło mnie do ściany. Po chwili poczułam czyjeś wargi na moich i dłonie, które wkradły się pod materiał mojej koszulki. Znałam ten zapach, ten dotyk. Doskonale wiedziałam, kto to jest, więc odwzajemniłam pocałunek, łapiąc za kark brunetki, przez co uradowana mruknęła w moje usta.
- Camila! - jęknęłam, gdy jej dłonie w zabójczo szybkim tempie znalazły się na moich pośladkach.
Jej usta musnęły mój policzek, przybliżając się do mojego ucha.
- Csii... Musisz być cichutko, jeśli nie chcesz nikogo obudzić. - wyszeptała, przez co przez mój kręgosłup przeszedł dreszcz. Poczułam mrowienie w brzuchu i adrenalinę we krwi.
- Zajmij się mną. - mruknęłam cicho.
- Mam taki zamiar. - stwierdziła, po czym podniosła mnie za pośladki. Owinęłam nogi wokół jej bioder i założyłam ręce za jej szyję.
Usłyszałam trzask, przez co otworzyłam oczy i spojrzałam się w stronę dźwięku. Przede mną znajdowała się chuda brunetka, która leżała na ziemi. Było już jasno, więc pewnie jest coś około godziny 6 lub 7.
- Przepraszam, nie chciałam cię obudzić. - mruknęła ze skruchą, podnosząc się z podłogi.
- Co ty właściwie robiłaś? - zapytałam z zainteresowaniem i lekką złością w głosie.
- Chciałam zobaczyć, czy dałabym radę doskoczyć z mojej pryczy na drugą stronę pokoju. - powiedziała, jakby to było coś normalnego i przewidywalnego.
- Mhm. - mruknęłam patrząc się w nią z lekkim zdziwieniem.
- Poprzedzając wszystkie pytania, to idzie, tylko trzeba trochę poćwiczyć. - powiedziała z lekkim podekscytowaniem.
Nie miałam zamiaru, jej o nic pytać.
- To super. - mruknęłam od niechcenia, po czym się odwróciłam w stronę ściany i próbowałam zasnąć ponownie.
Clarke's POV:
Trzęsłam się, kiedy przechodziłam przez bramki przed wejściem do mojego miejsca pracy. Gdy minęłam smętnie wyglądających ludzi ubranych w stroje policyjne, to weszłam do szatni i zaczęłam przebierać się w to samo ubranie co oni. Cały czas bałam się przyłapania. Miałam w końcu mnóstwo kolorowych tabletek schowanych w miseczkach od stanika, które łatwo mogłyby wypaść. Nie chcę, by mnie złapano. Nie chcę pójść za kraty.
- To ty jesteś ta nowa? - usłyszałam czyiś męski głos, podczas gdy zapinałam guziki od koszuli.
- P-przebieram się! - pisnęłam, chowając się i próbując zapiąć ostatnie guziki.
- Sorry. - ten ktoś mruknął. Gdy zapięłam guziki, to się odwróciłam i zauważyłam wysokiego bruneta, który wpatrywał się we mnie z zaciekawieniem. Miał na sobie sportową bluzę, rurki i złoty naszyjnik na szyi. - Jestem Shawn. - przedstawił mi się, wystawiając dłoń w moim kierunku.
- C-clarke. - odparłam, niepewnie ściskając jego, dość sporej wielkości, dłoń.
- Ładne imię. - stwierdził, po czym pociągnął nosem i przetarł oko wierzchem dłoni. Po chwili dość głośno kichnął. - Przepraszam, jestem trochę przeziębiony.
- M-mogłeś zostać w d-domu. - mruknęłam cicho.
- Chciałbym, ale skończył mi się urlop. - stwierdził, po czym podszedł do jednej z szafek i ją otworzył.
CZYTASZ
DUИGЕОИ | Camren
FanfictionGdzie Lauren po kolejnej bójce trafia do więzienia, w którym wszyscy więźniowie słuchają się pewnej Kubanki, która nie szanuje nikogo. Uwaga! ▪ Przekleństwa ▪ Sceny erotyczne ▪ Przemoc