1.14

861 57 17
                                    

Macie ten 6/6 😂 Wiem, jestem zajebista 🙄😂💕

***

- Nie sięgam - mruczę niezadowolona - Paweł, pomóż mi!

- Uroczo - śmieje się, gdy próbuję zdjąć pudełko ze zdjęciami z szafy.

- Nie śmiej się tylko mi pomóż - spoglądam na niego.

Już po chwili pudło znajduje się w moich rękach, więc siadamy na moim łóżku i w końcu je otwieramy.

- Nawet jako dziecko byłaś malusia - stwierdza, patrząc na zdjęcie.

- Uwielbiałam tego misia - chichoczę - Do teraz jest gdzieś schowany.

- Po co ci właściwie te zdjęcia? - pyta.

- Szukam zdjęć zrobionych jakoś niedawno, bo chcę sobie zrobić "ścianę wspomnień" - mówię - Z Olą, ze znajomymi. Jakieś takie ładne.

- Musimy sobie zrobić zdjęcia - mruczy - Też chcę tu być.

- W sumie masz rację. Będą tu tylko zdjęcia z tobą i Olą. Nikogo więcej do szczęścia nie potrzebuję - uśmiecham się i wyjmuję z pudła zdjęcia z Olą, a resztę wrzucam do niego.

- Twój pokój jest o wiele ładniejszy teraz - zauważa - Jest żywszy.

- Właśnie taki był zamiar - wzruszam ramionami z uśmiechem i zamykam pudło, przenosząc je na podłogę.

- Chodźmy się gdzieś przejść - proponuje - Zniosę nawet ciągłe robienie selfie, żeby je wywołać na twoją ścianę.

- Okej - śmieję się - Muszę się tylko przebrać.

- To będę miał widoczki - uśmiecha się i rozsiada.

- No chyba nie - unoszę brwi - Wychodź.

- Ugh, jak możesz - mruczy, ale wychodzi.

Kręcę głową i wybieram z szafy sukienkę w kwiaty, którą szybko na siebie zakładam, po czym rozczesuję włosy i wychodzę z pokoju. Paweł czeka na mnie w przedpokoju już gotowy do wyjścia, więc wrzucam telefon i klucze do małej torebki, a później zakładam buty.

- Idziecie gdzieś? - do pomieszczenia wchodzi Ola.

- Na spacer, a co? - pytam.

- Mogę przejść się z wami? Dostanę do głowy w tym domu - mruczy, więc spoglądam na chłopaka pytająco.

- Jasne - uśmiecha się - Ale nie będę czekał aż znajdziesz sobie ciuchy, tak jak ostatnio.

- Idę tak - wzrusza ramionami i zakłada buty.

Już po chwili wychodzimy z domu i idziemy tak naprawdę przed siebie. W końcu docieramy do parku, w którym spacerujemy wokół jeziora. Ola postanawia się na coś przydać i co chwila robi nam zdjęcia.

- Kaja, daj rękę wyżej - mówi.

- Olka - jęczę - Nie będę ci pozować.

- Jak chcesz - mruczy i chowa telefon - Siądźcie gdzieś tu, a ja pójdę gdzieś szybko wywołać te, które już zrobiłam.

Nie czeka na naszą odpowiedź i po prostu rusza w kierunku wyjścia z parku. Siadamy więc przytuleni na ławce i w ciszy obserwujemy okolicę.

- Jutro mam wizytę u lekarza - mówię cicho.

- Chcesz, żebym poszedł z tobą? - pyta.

- Nie. Wolę nie - odpowiadam, przez co patrzy na mnie zmartwiony - Wolę przejść przez to sama.

- Rozumiem - kiwa głową i całuje mnie w czoło.

6s | ZeamsoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz