Tłum ludzi. Mimo że dziewczyna nie wiedziała, że tyle osób ją kochało, ludzie wypełnili cały kościół. Ksiądz prowadzi mszę i mówi standardowe formułki, co denerwuje trójkę najbliższych Kai ludzi. Nie zasługuje na traktowanie jej, jak wszystkich innych. Była wyjątkowa i powinna być wyjątkowo traktowana.
Gdy nadchodzi czas, Paweł ze łzami w oczach wstaje i idzie na środek. Wzdycha cicho i zaczyna mówić.
- Kaję poznałem przez przypadek - wyznaje - Wpadłem na nią w iSpocie. Dobra, to ona na mnie wpadła. Trzymała w ręce pudełko z nowym telefonem. Myślałem, że jest taka sama, jak inne. Spotkałem ją jednak trzy miesiące później i dowiedziałem się, jak bardzo się myliłem - wzdycha -Była niesamowita. Mimo choroby zawsze miała energię do działania. Przyjaciele byli dla niej najważniejsi. Nasze małżeństwo było spontaniczne. Dowiedziałem się, że zostało jej tylko pół roku życia i chciałem ją uszczęśliwić. Przy okazji uszczęśliwiłem siebie, była i nadal jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Nie zasłużyła na taki los. W tym samym dniu, w którym odeszła, na świat przyszła nasza córeczka, która żyła niecałą godzinę. Wszyscy będziemy za nią tęsknić, dała mi coś, czego nigdy wcześniej nie spotkałem. Jestem pewien, że nigdy nie spotkam kogoś takiego, jak ona. Najlepszych ludzi spotyka najgorszy los.
Ola ociera swoje policzki, ale na marne, bo po chwili znów są mokre od łez. Niedługo później grabarze opuszczają trumnę do dołu. Dziewczyna momentalnie łapie rękę swojego chłopaka i mocno ją ściska, czując rozdzierający ból w sercu. Jej najlepsza przyjaciółka nie żyje. Nie ma jej już.
Przyjaciele składają kondolencje, rodzice zostają z Pawłem również mocno zrozpaczeni. Chłopak jednak nie chce z nikim przebywać. Wsiada w samochód i odjeżdża w kierunku ich mieszkania. Wchodzi do środka i od razu czuje jej zapach, a nawet ma wrażenie, że słyszy jej głos.
Kieruje się do swojego domowego studia. Postanawia przez chwilę się potorturować i włącza jej piosenki, żeby móc usłyszeć jej głos. Ogląda ich wspólne zdjęcia, ogląda zdjęcia, na których jest w ciąży i płacze. Płacze po tej ogromnej stracie.
Włącza na słuchawkach gotowy bit i staje przed mikrofonem. Nadal płacze, ale udaje mu się uspokoić głos i nagrać piosenkę. Siedzi przy biurku i nadal płacze. Nie wie, co ma zrobić.
- Paweł? - słyszy za sobą, więc się odwraca - Och, kochanie.
Mama podchodzi do niego i mocno go obejmuje, a on wtula się w nią i głośno płacze. Nie powstrzymuje się, bo za bardzo cierpi.
- Musisz coś zjeść - mówi jego rodzicielka - Chodź, ugotowałam dzisiaj rano zupę.
- Zaraz przyjdę - odpowiada cicho - Muszę dokończyć.
Jego mama uśmiecha się lekko i wychodzi ze studia. Paweł przesłuchuje kawałek i wykonuje poprawki, po czym dodaje piosenkę na YouTube.
- Już jestem, mamo - wchodzi do kuchni.
Obiecał i ma zamiar obietnicy dotrzymać. Nikt nie zajmie jej miejsca, była jedyna w swoim rodzaju.
Rzucam króla wino i mi koło chuja miłość lata
I rzucają królowe świata, ja skaczę dziś sobie po dachach
Dlatego dziś za mnie piją dorato, jak kiedyś za chujowe lata
Jak za chujowe lata, babe, pierdole twój koniec świata****
I oto koniec mojej przygody z 6s
Mam nadzieję, że nie zjebałam tej historii chujowym zakończeniem 😂Dziękuję wam za wszystkie wyświetlenia (których na koniec wybiło już tysiąc!), gwiazdki i komentarze, które zawsze czytałam.
Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną w Ona to nie anioł i będzie wam się równie podobało, jak to.
Szczerze, to pisanie tego było dla mnie bardzo emocjonujące. Potrafiłam się śmiać, a za chwilę płakać i sama do końca nie wiem, jak to ze mną jest.
Sama opowieść jest dla mnie bardzo ważna, bo zawsze chciałam napisać coś w tym stylu, ale nie znałam się zbytnio na chorobach i tak dalej, a teraz jestem starsza, odrobinkę mądrzejsza i myślę, że nie wyszło źle.
Jeszcze raz wam bardzo dziękuję!
Kocham was!
CZYTASZ
6s | Zeamsone
FanfictionOPIS PIERWSZEJ CZĘŚCI Kaja i Paweł znajdują się w takim momencie swojego życia, gdy najbardziej potrzebują drugiej osoby. Osoby, która będzie z nimi nie zważając na nic. Los splata ich drogi i postanawia dać im siebie. Jednak czy skończy się to dla...