Iiii 4/4
***
- Kaja, wstajemy - słyszę - Ola dzwoniła z pytaniem, kiedy będziemy.
- Mhm, już wstaję - mruczę, ale nei ruszam się z miejsca.
- Kaja - mówi - Wstawaj.
Niechętnie otwieram oczy i siadam na łóżku. Spoglądam na chłopaka i od razu zauważam, że jest już ubrany. Jęczę cicho i wstaję z łóżka, czując ból w stawach.
- Wszystko okej? - pyta.
- Tak, to tylko stawy - mruczę - Idę się ogarnąć.
Powoli kieruję się do łazienki, gdzie się ubieram w swoje wczorajsze ubrania, rozczesuję włosy i myję twarz. Na palec wyciskam trochę pasty do zębów i próbuję je umyć, ale średnio mi to idzie, więc opłukuję usta i wychodzę z łazienki.
- Jedz - mówi i przesuwa po stole w moim kierunku talerz z kanapkami.
- Dziękuję - uśmiecham się i cmokam w policzek, po czym szybko pochłaniam kanapkę i połykam leki - Jedziemy?
- Przepraszam bardzo, ale nawet się ze mną ładnie nie przywitałaś - odpowiada.
Uśmiecham się nieśmiało i staję na palcach, a on od razu obejmuje mnie w pasie i łączy nasze wargi. Niepewnie opalatam ręce wokół jego karku i oddaję pocałunek.
- Teraz możemy jechać - uśmiecha się i rusza przodem, żeby otworzyć przede mną drzwi.
Zjeżdżamy na parter i wychodzimy z budynku. Paweł otwiera przede mną drzwi samochodu, więc się uśmiecham i wsiadam, a on zatrzaskuje drzwi i szybko wsiada na swoje miejsce. Droga do domu nie zajmuje nam dużo czasu.
- Ola, już jesteśmy! - wołam i zdejmuję buty - Chodź, pójdziemy do mnie.
- Kaja! - woła moja przyjaciółka i staje przed nami - Twoi rodzice tu dzisiaj byli.
- Czego chcieli? - mruczę, a Paweł od razu łapie moją rękę, czując że się spinam.
- Nie powiedzieli. Dali mi tylko ich numer telefonu i poprosili, żebyś zadzwoniła - odpowiada - Wszystko w porządku?
- Muszę się położyć - mówię i powoli podchodzę do kanapy na której siadam - Boże święty, czego oni znów chcą...
- Połóż się - odzywa się Paweł - Chcesz coś do picia?
- Nie, nie - mruczę - Wszystko okej...
- Napewno? Strasznie zbladłaś - mówi Ola, a ja tylko kiwam głową - Paweł, weź ją do pokoju. Pewnie musi to wszystko przemyśleć.
Chłopak kiwa głową i już po chwili niesie mnie, pomimo że mówię mu, że dam radę iść sama. Kładzie mnie dopiero na łóżku, po czym kładzie się obok.
- Chcesz się z nimi spotkać? - pyta.
- Nie, raczej nie - odpowiadam szybko.
- Dlaczego? - dziwi się - Przecież to twoi rodzice.
- Którzy przez całe życie rozmawiają ze mną tylko, jak coś chcą - mruczę - Pewnie znowu czegoś chcą...
- Spotkajmy się z nimi razem - wymyśla.
- Co? - momentalnie siadam - Po co? Dlaczego?
- Wiem, że sama tego nie zrobisz. Dlatego chcę to zrobić z tobą - wzrusza ramionami.
- Powiedzmy, że się nad tym zastanowię - wzdycham, a on się uśmiecha i łączy nasze wargi, ciągnąc mnie na materac.

CZYTASZ
6s | Zeamsone
Fiksi PenggemarOPIS PIERWSZEJ CZĘŚCI Kaja i Paweł znajdują się w takim momencie swojego życia, gdy najbardziej potrzebują drugiej osoby. Osoby, która będzie z nimi nie zważając na nic. Los splata ich drogi i postanawia dać im siebie. Jednak czy skończy się to dla...