Leszczyna, czyli shitpost

Musical Challenge 2

Dalszy ciąg musicalowego szaleństwa :)

6. Najbardziej niedoceniony musical.

Lubię dużo musicali, które nie cieszą się jakąś mega popularnością, natomiast na pierwszym miejscu póki co stawiam ,,Excalibur: Celtic Rock Opera". Znalazłam go przez przypadek i na żadnym forum musicalowym nigdy jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby ktoś mówił o tej produkcji i zachwycał się nią. Wydaje mi się, że to po części wina braku odpowiedniej reklamy ze strony twórców, ale ten musical bardzo zasługuje na atencję, zwłaszcza znając popularność musicali łączących historię z muzyką współczesną takich jak ,,Hamilton", ,,Mozart L'Opera Rock" czy ,,Jesus Christ Superstar". Ta produkcja łączy tradycyjną muzykę celtycką z rockowym brzmieniem i wiele piosenek brzmi po prostu epicko, jak moje ukochane ,,Circle of Life". Fabularnie wiem o nim zbyt mało, ale już po samej muzyce i tekstach naprawdę robi wrażenie.

7. Przereklamowany musical.

Mogłabym podać ,,Hamiltona", ale pójdę w inną kontrowersję - ,,Nędznicy". Nie chodzi o to, że nie lubię samego musicalu, bo lubię, ale mam wrażenie, że przy całej jego epickości i doniosłości, nigdy nie dorówna książce. ,,Nędznicy" są powieścią bardzo rozbudowaną, wielowątkową, w której każde zdanie tak naprawdę ma znaczenie, a wersja sceniczna czy filmowa z wiadomych względów muszą pozbyć się wielu elementów, które tworzą tą historię. Dlatego w moim odczuciu ten musical sam w sobie może i jest wybitny, ale w porównaniu z książką to po prostu kolejne widowisko muzyczne, które upraszcza wiele spraw - choćby relację Eponine i Mariusa, która w książce moim zdaniem brzmi o wiele głębiej niż kolejna historia nieszczęśliwej miłości do chłopaka, który cię nie dostrzega, jak i sama Eponine nie jest typową romantyczną, skrzywdzoną przez los dziewczynką.

Ale sam musical jednak doceniam, więc dzielę się muzyką:

8. Ulubiony bohater musicalu.

Waham się między Erykiem z ,,Upiora w operze", Arturem z ,,La Legende du Roi Arthur" i Heathcliffem z ,,Wichrowych Wzgórz", jednak chyba postawię na Eryka. Mam słabośc do historii ukazujących jak odrzucenie i ludzka nienawiść potrafią zniszczyć i wypaczyć człowieka, mam też słabość do postaci, które zostały popchnięte do zła właśnie przez cudzą niechęć, a Eryk jest idealnym tego przykładem. Mimo wszystkich swoich zbrodni i nikczemności Upiór jak dla mnie budzi całkowite współczucie - nikt nigdy mu nie wytłumaczył co jest dobre, a co złe, natomiast życie nauczyło go, że jeśli nie będzie niszczył ludzi, oni zniszczą jego.

9. Ulubiona bohaterka z musicalu.

Tutaj nie będę oryginalna, bo jest to Elphaba z ,,Wicked". Elphaba należy do tego samego gatunku postaci, co Eryk - jest osobą, która mimo dobrych chęci, zostaje odrzucona przez innych, co doprowadza ją do wkroczenia na drogę okrucieństwa i nienawiści. Jednocześnie jest postacią bardzo silną, odważną, wiedzącą co jest dla niej ważną i umiejącą o to walczyć. A przy tym to bohaterka, którą przeciwności czasem po prostu przytłaczają.

10. Musical na który ostatnio masz fazę.

Aktualnie znów przechodzę fazę na ,,Six", a przynajmniej na niektóre piosenki, szczególnie piosenkę tytułową, ,,Heart of Stone" i ,,I Don't Need Your Love".

Kilka historii z mego życia:

1. Moja historia fantasy coraz bardziej klaruje się w głowie, mam już główne wątki i podstawowe relacje między bohaterami. Na razie nie będę się za to brała, bo pisanie czterech dłuższych historii mogłoby mnie zabić, ale myślę, że wezmę się za to po zakończeniu ,,Nowego Wezwania Smoka" albo ,,Kruczej Tancerki"(raczej tego drugiego, bo NWS ma mieć przecież kontynuację).

2. Kupiłam bilet na koncert ,,Accantus Live 2.0" w Krakowie!!! Radujmy się!

3. Teatr Muzyczny w Gdyni chce zrobić musical na podstawie ,,Quo Vadis". Ludzie, przecież ten pomysł to złoto, bo na scenie znacznie lepiej będzie przedstawić starożytny Rzym niż w filmie z ograniczonym budżetem.

4. Ja i dziewczyny z mojego roku nadal nie ogarniamy naszego planu zajęć, ale podobno na tej uczelni wszystko da się załatwić, więc keep calm.