Nominacja #37

70 19 47
                                    


Kolejna nominacja od Shirlejka , dziękuję za nią.



1. Opisz drzewo, ale nie jakoś zwyczajnie i z wyglądu, tylko żeby to był kreatywny opis drzewa.

Brązowy blok jest zżerany przez korniki.

Jestem okropna XD



2. Jaką książkę ulubionego autora (istniejącą bądź nie) chciałabyś przeczytać.

W sumie kiedyś doszłam do wniosku, że przeczytałabym książkę Philippy Gregory o Małgorzacie Andegaweńskiej albo Katarzynie Walezjuszce, bo czytałam książkę innej autorki o niej i trochę mnie rozczarowała.



3. Gdybyś była dowolnym bohaterem z filmu/musicalu, to kim byś była?

O musicalach już kiedyś coś tam pisałam, a filmów ostatnio prawie nie oglądam, teraz do głowy przychodzą mi same animacje. Więc powiem, że jedną z tych selkie z ,,Sekretów morza", bo bym sobie pływała u wybrzeży Irlandii.



4. Napisz trzy zdania w swoim ulubionym języku.

Croeso a chyfarch i chi.

Sut wyt ti?

Mae'n fy nifyrru rhywfaint.

Ostatnie znaczy ,,Trochę mnie to bawi", bo już mnie bawiło przekopiowanie tego.

Walijski jest pięknym językiem, chciałabym zmienić historię i móc się go uczyć zamiast angielskiego, chociaż wtedy bym pewnie go znienawidziła.



5. Wyobraż sobie, że kupiłaś kredę i masz w pobliżu domu fajny kawałek alfastu/betonu. Co byś nią narysowała/napisała?

Pewnie nic, bo jestem amebą manualną i nie chciałabym niszczyć tego asfaltu moimi bazgrołami.



6. Lubisz wysyłać i dostawać listy? Masz z kimś kontakt listowy?

Jak u góry: jestem amebą manualną i mam tak paskudny charakter pisma, że nikt by się po mnie nie doczytał. Listów nikt do mnie nie wysyła, czasami wymieniam jakieś pocztówki z wakacji, ale ostatnio też z tego zrezygnowałam.



Nominuję każdego, kto chce zrobić tą nominację. Mam nadzieję, że moje skrótowe odpowiedzi nikogo nie zdenerwowały, ale piszę to, jednocześnie słuchając wykładu z historycznej literatury dziewiętnastowiecznej. I tak, słucham go i rozumiem.



Ps. Wszyscy narzekają, że nie mają weny/nie chce im się pisać, a mnie się chce, ale ciągle coś mi staje na przeszkodzie, bo najpierw zepsuł mi się laptop, a jutro muszę wcześniej wstać, bo po raz pierwszy od początku e-nauczania mam zajęcia z mitu trojańskiego w czasie realnym o 8 rano (dobrze, że nikt nie wpadł do głowy, żeby nazwać te zajęcia ,,wojna trojańska i jej modyfikacje...", bo... dyskusje na messengerze mogłyby wyglądać ciekawie).

Leszczyna, czyli shitpostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz