Podsumowanie roku

70 16 89
                                    


Przepraszam, że ostatnio tak spamuję, ale zauważyłam, że ludzie robią podsumowania roku, więc pomyślałam: ,,A zrobię sobie, co mi tam". Właściwie robię je tylko dlatego, że chciałam przeliczyć ile stron napisałam w rok.



1. Chyba najważniejsze: napisałam 1334 strony. Około, bo mogłam się pomylić, który rozdział kiedy napisałam. Czy to dużo czy mało, to zostawiam Wam do oceny.

Nie liczę rzeczy pisanych na studia.

2. Z ukończonych historii... Ukończyłam dwa shoty. Poza tym, nie udało mi się skończyć żadnej dłuższej pracy, chociaż ,,Cena Magii" teoretycznie miała zająć mi tylko wakacje. Ale byłam naiwna.

3. Ale za to przeniosłam ,,Kruczą Tancerkę" na Wattpada i dzięki temu udaje mi się ją nadal pisać, bo obawiam się, że gdyby pozostała w Wordzie, to skupiłabym się tylko na fanfickach i całkowicie bym zapomniała, że kiedyś chciałam wydać książkę.

4. Zdobyłam sporo nowych czytelników, którzy są kochani i motywują mnie do pracy.

5. I niestety kilku straciłam, co jest dość przykre, ale niestety trzeba jakoś z tym żyć.

6. Wpadłam na mnóstwo nowych pomysłów, których nie zaczęłam pisać, bo bałam się, że będę miała wtedy za dużo na głowie i nie skończę wszystkich projektów.

7. Zaczęłam prowadzić tego shitposta i chociaż czasem się zastanawiam czy mam prawo zanudzać Was swoimi przemyśleniami i teoriami, to przynajmniej mam z kim o tym pogadać, co średnio mi wychodzi z ludźmi z mojego otoczenia(znaczy, rozmowa o rzeczach, które opisuję tutaj ;))

8. Zgłosiłam mojego one-shota to konkursu Strange Birds i nie wygrałam, ale nie rozpaczam, bo i tak się na nic nie nastawiałam, poza tym to były jeszcze te czasy kiedy nie rozróżniałam dywizów i pauz.

9. Zgłosiłam się też po raz pierwszy do recenzji ,,Kruczą Tancerkę" i przeżyłam, chociaż oczywiście z moim leniem wciąż nie siadłam do wyprostowania jednego wątku. Ale zrobię to już niedługo, naprawdę, bo inaczej nie ruszę dalej z historią.

10. Zaczęłam przepisywać(a raczej pisać na nowo) mój arturiański retelling, całkowicie zmieniając koncepcję wobec niektórych spraw. Powiem tyle, że akcja, która pierwotnie rozgrywała się na jakichś dwudziestu pierwszych stronach, teraz będzie prawdopodobnie rozgrywała się na pierwszych stu. Aktualnie mam zapisane dwadzieścia cztery strony i Artur jeszcze się nawet nie urodził. Wiem, że w przyszłości niektórych to może zirytować, ale nic nie poradzę na to, że piszę tak jak lubię, a mnie długie wstępy nigdy nie przeszkadzały(serio, dla mnie pierwsze rozdziały ,,Nędzników" czy ,,Mgieł Avalonu" są tak samo ciekawe jak całość).

11. Mam też wrażenie, że mój styl przynajmniej minimalnie się poprawił, zwłaszcza jeśli chodzi o opisy - przynajmniej nie staram się już przedstawiać każdej drobnostki w dialogach.

12. Przeczytałam 216 książek. Tak nie mam co robić ze swoim życiem. Ale duża część z nich to były jakieś dramaty i nowelki na studia.



Jakie plany na rok 2020?

- Jak wspominałam, po wakacjach będę pisać licencjat, a w tym roku czeka mnie jeszcze praca roczna na temat ludzi i elfów, ale nie mam zamiaru skupiać się tylko na tym i nawet bym nie potrafiła.

- Na pewno chcę skończyć oba fanficki, myślę, że na początku wakacji powinny być już zakończone.

- Chciałabym też zakończyć ,,Kruczą Tancerkę", ale jeszcze nie wiem jak z tym będzie. Pod którymś rozdziałem wspominałam, że niedługo zacznie się taki jakby drugi główny wątek i opisanie go też zajmie mi trochę czasu. Z drugiej strony, zależy mi na tym, żeby skończyć wszystkie moje obecne prace, bo uważam, że bardzo długie pisanie jednej historii nie sprzyja stałemu feedbackowi, bo część czytelników może się znudzić, przestać korzystać z Wattpada,itd., i jest to jak najbardziej normalne, ale jednak zawsze jest wtedy smutno.

- Co potem? Jak pisałam niedawno, mam aktualnie plany na dwie dłuższe historie, które na pewno chcę napisać - retelling ,,Czarownicy znad Bełdan"(we wstępie wstawię linka do oryginalej wersji jeśli ktoś uzna, że potrzebuje ją wcześniej przeczytać) i powieść high fantasy pod roboczym tytułem ,,Wojna panów"(przerobiłam go z jednej książki, a spodobał się kiedyś Tail90)

Jeśli chodzi o ,,Czarownicę", to mam już skompletowaną obsadę(jak kiedyś mi się nudziło, zrobiłam rozdział z postaciami i cytatami do nich), mam nawet okładkę, której historia przebiegała w ten sposób, że moja siostra uznała, że chce zmienić okładkę do ,,Nowego Wezwania Smoka", tylko że nie skonsultowała ze mną projektu i okazało się, że nie widać na niej żadnej postaci, a to nie za bardzo pasuje do fanfiction. Uznałam jednak, że pasuje do ,,Czarownicy", więc jak młoda w końcu porzuci swojego lenia i zmieni napis, to mogę nawet wstawić zapowiedź. Będzie Wam bardzo przeszkadzało jeśli wstawię zapowiedź czegoś, co najwcześniej pojawi się w lipcu?(pod wstępami i tak jest zazwyczaj dużo więcej gwiazdek niż pod rozdziałami, a nie ukrywam, że bardzo bym chciała już się tym z kimś podzielić ;))

Fabułę ,,Wojny panów" mam obmyśloną mniej więcej w tym samym stopniu i też wiem, że bardzo chcę to napisać, natomiast wydaje mi się, że najpierw zacznę ,,Czarownicę". Ogólnie trochę się boję tych wszystkich projektów, bo teraz piszę trzy historie na raz i czasem mam wrażenie, że rozdziały pojawiają się za rzadko, a boję się, że w przyszłym roku będę mieć mniej czasu.

- I oczywiście chcę napisać kontynuację ,,Nowego Wezwania Smoka". Problem jest taki, że piszę tego fanficka już drugi rok i chociaż bardzo go kocham, to jak wspomniałam, zauważyłam, że takie długie pisanie nie odbija się pozytywnie na odbiorze, że po jakimś czasie grono czytelników się zmniejsza. Kontynuacja na pewno będzie krótsza, ale też trochę mi zajmie, do tego będzie wymagała znajomości pierwszej części, więc czasem trochę się boję, że w końcu już nikt nie będzie chciał tego czytać. Nie chcę się tu żalić czy domagać atencji, po prostu jestem tylko człowiekiem i czasem mam różne wątpliwości. Ale na pewno napiszę, choćby dla własnego komfortu psychicznego, bo wewnętrznie wiem, że pewne wątki muszę przenieść w czasie, bo inaczej sam pomysł nie będzie miał sensu.

- Może ktoś pamięta, że planowałam też retelling mitu o wojnie trojańskiej i tak, nadal bardzo chcę to napisać, ale aktualnie trochę straciłam zapał. Może go odzyskam jak wrócę na zajęcia z mitru trojańskiego.

- Na pewno też napiszę fanficka z ,,Burzy" i AU mitu o Edypie. Po prostu chciałabym to publikować jak będę miała już całość albo chociaż większą część, a cały czas mam wyrzuty sumienia, że zabieram się za zbyt wiele rzeczy na raz i przez to idą mi wolniej.


Dobra, to dosyć moich przemyśleń, rozkmin i narzekań. Życzę Wam wesołego Sylwestra, niezależnie jak go spędzicie, i szczęśliwego Nowego Roku! Oczywiście wszystkim piszącym dużo weny, dobrych pomysłów, czasu napisanie i pozytywnego feedbacku.

Jeśli chcecie, możecie też napisać własne podsumowania i plany, chętnie poczytam.



Ps. Zaczęłam oglądać ,,Wiedźmina", ale jak to ja, mam za sobą dopiero pierwszy odcinek i jak skończę do lutego, to będzie sukces.




Leszczyna, czyli shitpostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz