Przychodzę z kolejną częścią animacji. Nie wiedziałam jak ją nazwać, ale ogólnie chodzi tu o animacje, które poznałam i/lub pokochałam jako... osoba dla której niekoniecznie były one przeznaczone ;) Nie wszystkie te animacje są nowe, część po prostu mi umknęła jako dziecko, ewentualnie były wtedy dla mnie za mroczne, ponure,itp.
Tym razem postaram się dać jakieś obiektywniejsze, ,,mądrzejsze" mini-recenzje. Postaram się też zaznaczyć, które filmy uważam za przeznaczone mimo wszystko bardziej dla starszego odbiorcy.
Balerina
Praawdopodobnie z miejsca mogę teraz komuś podpaść, bo wiem, że ten film nie ma zbyt dobrych opinii, ale cóż. Mi się bardzo podobał i uważam, że jest naprawdę warto uwagi.
Felicja jest sierotą żyjącą w bretońskim sierocińcu i marzącą o karierze baletnicy. Pewnego dnia wraz ze swoim przyjacielem Victorem ucieka do Paryża, gdzie ma nadzieję spełnić swoje marzenie. Pod przybranym nazwiskiem rozpoczyna naukę w prestiżowej szkole baletowej, jednak okazuje się tam, że jej umiejętności w ogóle nie przystają do poziomu uczennic tej szkoły. Z pomocą Felicji niespodziewanie przychodzi jednak wycofana, utykająca służąca.
Jak wspominałam, film ten nie ma dobrych opinii, bo podobno jest wtórny, schematyczny i słabo zrobiony. Nawet Julia Kamińska, która w Polsce dubbingowała Felicję, stwierdziła, że nie jest to dzieło wysokich lotów. I ok, może są lepsze animcje, ale nic nie poradzę na to, że ta jakoś chwyciła mnie za serce. Podobała mi się postać Felicji, która jest dość zadziorna i charakterna, ale też nie zawsze te cechy są tu ukazane jako jej zalety. Podobała mi się relacja Felicji i Victora, uważam, że była urocza. Podobał mi się też drugoplanowy wątek miłosny między dojrzałymi ludźmi, co nadal nie zdarza się często w animacjach. I podobały mi się nawiązania do historii świata oraz do kultury bretońskiej.
Z minusów mogę wymienić to, że muzyka chwilami jest za bardzo nowoczesna jak na tamten okres i wolałabym usłyszeć tu więcej klasycznych kompozycji, czarne charaktery są bardzo przerysowane, a wygląd głównej bohaterki to takie połączenie Anny z ,,Krainy Lodu" i Roszpunki z ,,Zaplątanych". Niemniej, sam film bardzo mi się podobał i jest u mnie na dużym plusie.
Coco
CZYTASZ
Leszczyna, czyli shitpost
LosoweCzyli shitpost, tworzony jedynie po to, żebym mogła się wygadać na temat rzeczy, które nie interesują ludzi z mojego otoczenia. Mogą pojawić się ciekawostki, tagi, anegdotki, pseudo-recenzje i nominacje, ale w to ostatnie wątpię. Ogólnie zbiór luźny...