Uznałam, że czas przestać spamować tagami i nominacjami i wrócić do tego, co kiedyś było ,,ostoją" tego shitposta, czyli moich opinii na różne tematy związane z Wattpadem i pisaniem. Mam w planach kilka, jedną od prawie dwóch miesięcy, ale że mam z nią problem, więc dziś lecę z czymś innym, co dla niektórych może być dość kontrowersyjne. Dlatego zaznaczam: to jest moja opinia, nie musicie się ze mną zgadzać, ja staram się w miarę możliwości zrozumieć każdego i będę starała się przedstawić całą sytuację tak, by oddać sprawiedliwość każdej stronie.
Jakiś rok, półtora roku temu, modne były różne ,,akcje" związane ze zwracaniem uwagi na mało popularne tematy na Wattpadzie, wyliczanie ich oraz ,,wytykanie" tematyki, która jest oklepana i może odstraszyć ,,ambitniejszego" czytelnika. Ja sama w pewnym sensie uległam tej modzie, publikując wpisy o tym, czego mi brakuje na Wattpadzie, a co mnie przyciąga. Co ciekawe, czas odpowiedział na niektóre z moich życzeń, bo znajduję np. coraz więcej historii ze Średniowiecza, które nie są fantastyką ani fanfickami, czy opowiadań mitologicznych, które nie są fanfickami do książek Riordana, talksami ani romansami o Hadesie i Persefonie(od razu zaznaczam, że nic do tego nie mam, ba, sama lubię sobie poczytać rzeczy o tej tematyce, poza fanfickami do Riordana, bo nie czytałam jego książek).
Jednak po każdej akcji musi nastąpić przeciwna ,,fala", toteż w pewnym momencie zauważyłam bardzo dużo opinii(wygłaszanych samodzielnie albo pod wcześniejszymi wpisami o przereklamowanych tematach), że tego typu posty są niesprawiedliwe, że nie każde opowiadanie w popularnym temacie jest złe i że wcale nie ma tak dużo dobrych prac w tej czy tamtej temacie. Nie wytykam tu nikogo ani nie krytykuję żadnej ze stron. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, a potem powinien się liczyć z tym, że dostanie jakiś feedback.
Bo tak naprawdę każdy ma prawo do postrzegania pisania i czytania na swój sposób. Bo jest prawdą, że niektóre tematy są wałkowane do bólu i może to zirytować, ale też prawdą jest, że każdy powinien pisać o tym, co go interesuje. Jeśli interesuje Cię serial z ogromnym fandomem albo popularna epoka historyczna, to absolutnie masz prawo o tym pisać, i wcale nie znaczy, że stworzysz coś złego, zwłaszcza, jeśli jesteś pasjonatem tematu (bo oczywistym chyba jest, że pisze się o tym, o czym ma się jakieś pojęcie i co dla Ciebie samego jest ciekawe). Ale też z drugiej strony, myślę, że nie ma się co obrażać, że ktoś nazwie Twój temat popularnym i schematycznym. Po pierwsze, zazwyczaj takie opinie nie krytykują samej tematyki, a sposób jej przedstawiania. Bo, niestety, jeśli ktoś wybił się pisząc o czymś, wkładając w tą ciężką pracę, obmyślając fabułę, sprawdzając informacje,itp., to wiele osób może dojść do wniosku, że oni też zdobędą popularność, poruszając dany temat, nawet jeśli nie postarają się już tak bardzo. Najprostszy przykład: z mojego doświadczenia wynika, że raczej nikt nie czepia się tego, że ktoś pisze o II wojnie światowej, tylko tego, że większość z tych opowiadań bardzo luźno traktuje prawdę historyczną i autorom się nawet nie chce sprawdzać faktów. Takie opowiadania wydają się niektórym niepotrzebne, więc też ostatecznie ich liczba staje się w czyichś oczach zbyt duża i przesadzona. Jeśli jednak ktoś podejdzie do tematu poważnie, to raczej nikt nie skrytykuje pracy za sam główny motyw, najwyżej nie przeczyta, bo dla niektórych po prostu pewne klimaty są odpychające. I każdy ma do tego prawo.
Ponieważ z takimi dyskusjami spotykam się głównie w tematyce historycznej, dodam: tak, każdy ma prawo stworzyć coś luźno opartego o epokę albo inspirując się jedynie filmem, serialem czy powieścią, ale powinien to wyraźnie zaznaczyć, bo inaczej może wprowadzić innych w błąd.
A wracając do tego, że w niektórych tematach nie ma zbyt dużo dobrych prac, tylko większość jest słaba - tak niestety jest i prawdziwych pasjonatów może to odstraszać i mogą czuć niedosyt, ale prawda jest taka, że jest też całkiem spory odsetek osób (zwłaszcza bardzo młodych), które jeszcze nie wyrobiły sobie większego zmysłu krytycznego i dla nich każda historia z ,,ich" tematyki jest świetna i idealna. I ja nawet za bardzo tego nie potępiam, oczywiście, w pewnym momencie trzeba z tego wyrosnąć, ale ja też mając jakieś dziesięć lat czytałam różne blogi i nie zastanawiałam się nad tym, czy są dobre czy złe, z perspektywy czasu ciężko mi to ocenić. Było fanfiction z danego fandomu, więc było cudowne, i to niezależnie od samej fabuły, bo potrafiłam czytać fanficki o parach, które by mi nawet nie przyszły do głowy, i też pisałam komentarze pełne zachwytu.
CZYTASZ
Leszczyna, czyli shitpost
RandomCzyli shitpost, tworzony jedynie po to, żebym mogła się wygadać na temat rzeczy, które nie interesują ludzi z mojego otoczenia. Mogą pojawić się ciekawostki, tagi, anegdotki, pseudo-recenzje i nominacje, ale w to ostatnie wątpię. Ogólnie zbiór luźny...