Dostałam trzy nowe nominacje, więc nie będę ich dzielić i zrobię zbiórczo.
Pierwsza od Miriam7878
1. W jakim województwie mieszkasz?
Jestem ze świętokrzyskiego, ale na co dzień mieszkam w małopolskim.
2. Co cenisz w ludziach najbardziej?
Na pewno cenię ludzi, którzy są empatyczni, lojalni i potrafią postawić się na miejscu drugiej osoby.
3. Ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.
Czytanie i pisanie, kogoś to dziwi?
4. Jakiego pisarza najbardziej cenisz i dlaczego?
Myślę, że nie mam takiego.
5. Jaką epokę historyczną najbardziej nie lubisz i dlaczego?
Oświecenie, ale literackie oświecenie, bo historycznie, to co się wtedy działo było ciekawe. A problem wynika z tego, że przez pół roku miałam literaturę oświecenia, plus czasem jakieś pojedyncze dzieła na innych przedmiotach i wszystkie miały w sobie taką nachalną, naiwną moralizatorskość na zasadzie, że główny bohater i jego mentor są cacy, a cała reszta jest be, plus ten język wczesnej powieści jest jeszcze taki nieukształtowany i nie za bardzo dopasowany do nowego gatunku. Ze wszystkich tych lektur podobały mi się tylko ,,Podróże Guliwera", ,,Rękopis znaleziony w Saragossie", ,,Barbara Radziwiłłówna" (choć do dziś nie wiem, jaki jest prawidłowy tytuł tej książki) i ,,Malwina, czyli domyślność serca", ale to już w kierunku romantyzmu.
To tylko moja opinia, bo znam osobę, która uważa ten dydaktyzm za uroczy.
6. Wolisz fantasy czy romanse?
Fantasy. Kiedyś czytałam sporo współczesnych romansów, ale potem doszłam do wniosku, że problemy w nich są zazwyczaj wymyślane na siłę, bo w dzisiejszych czasach ludzie są już zbyt niezależni, żeby połowa tych sytuacji mogła robić na kimś wrażenie.
7. Kim chciałaś/eś zostać w przyszłości i czy to marzenie się spełniło?
Rozumiem, że chodzi o dzieciństwo. Chciałam zostać piosenkarką, drugą Hannah Montana! Nie, nie spełniło się ;)
8. Lubisz bajki Disneya?
No, jasne!
9. Ulubiona książka z dzieciństwa i czy masz z nią jakieś wspomnienia?
Dobra, powiem, że ta ,,Czarownica znad Bełdan", bo rzeczywiście mam z nią pełno wspomnień, gdyż moja mama czytała mi ją praktycznie co wieczór, a następnego dnia chodziłam do prababci, która miała taką dużą jarzębinę za domem, zrywałam te jarzębinki i próbowałam sobie robić z nich korale, takie jak miała bohaterka.
No i w sumie trochę śmieszne, że teraz ludzie się zastanawiają, czy powinno się czytać dzieciom bajki, gdzie rodzice porzucają dzieci w lesie, a mnie mama czytała książkę, w której główna bohaterka była w sumie bardzo zdemoralizowaną osobą, kręciła z dwoma na raz, wyrwała brata swojego narzeczonego i nie miała wyrzutów sumienia, a w międzyczasie jeszcze próbował zmusić ją do związku król podwodnych głębin, w sumie ją stalkował, a ona właściwie też obiecała mu małżeństwo, po czym go wystawiła. A na końcu rzuciła się do jeziora. Nie wiem, czy mi to zaszkodziło.
CZYTASZ
Leszczyna, czyli shitpost
RandomCzyli shitpost, tworzony jedynie po to, żebym mogła się wygadać na temat rzeczy, które nie interesują ludzi z mojego otoczenia. Mogą pojawić się ciekawostki, tagi, anegdotki, pseudo-recenzje i nominacje, ale w to ostatnie wątpię. Ogólnie zbiór luźny...