Wzorem innych wattpadowiczów prowadzących shitposty postanowiłam napisać coś na luzie, a zainspirowała mnie do tego sytuacja z dzisiejszego ranka.
Miałam mieć zajęcia z literatury oświecenia i romantyzmu, specjalnie w tym celu przeczytałam w weekend ,,Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki". Zostaję obudzona przez budzik, więc odruchowo włączam WiFi, żeby sprawdzić pocztę(sprawdzanie poczty przed zaśnięciem i po obudzeniu to absolutna konieczność na studiach). I czego się dowiaduję? A mianowicie, że nie ma dzisiaj tych zajęć, co uratowało życie paru osobom, bo miał być jakiś referat.
Zatem wyłączyłam telefon i poszłam dalej spać, a teraz próbuję pisać kolejny rozdział NWS i może nawet dzisiaj skończę i opublikuję jutro jak wrócę z angielskiego(tak, wiem, że powinnam pisać konspekt o Marii Dąbrowskiej).
Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że studia dobijają po liceum, bo ja się czuję zdecydowanie bardziej swobodnie i mniej stresująco, a oto kilka przykładów:
- Jeśli nie ma jakiegoś prowadzącego, mogę sobie normalnie iść do domu albo zająć się swoimi sprawami, nikt mnie nie zmusza do siedzenia w sali, bo jak przejdę przez ulicę, to może mi się coś stać.
- Jeśli mam przerwę między zajęciami, też mogę iść do mieszkania i nikt mnie nie zmusza do siedzenia na korytarzu albo w bibliotece.
- Na moim kierunku zaliczenia są głównie pod koniec semestru, więc muszę tylko powtarzać jakieś podstawowe informacje i czytać lektury, a pracę domową mam tylko z angielskiego.
- Jak nie jestem przywiązana do formy elektronicznej, tak przyznaję, że wypożyczania zbiorów wierszy czy krótkich nowelek i zapychanie nimi karty może być dość uciążliwe, więc się cieszę, że nikt mi nie robi awantur jak odtwarzam lekturę w PDF-ie albo na Wolnych Lekturach.
- Nikt mnie nie dręczy, że ,,dostałaś 3 albo 4, czemu nie 5, co dostali inni?". Na niektórych kolokwiach w ogóle nie miałam wypisanej oceny, pod uwagę brane było tylko czy zaliczyłam. Nie spotkałam się jeszcze z osobą, która wypytywałaby innych o średnią czy rzucała tekstami: ,,Ja się uczyłam całą noc, bo nie wyobrażam sobie, żeby mieć takie oceny jak ty", a jedna prowadząca nawet kiedyś powiedziała do nas, że ma nadzieję, że nie hodujemy ,,tego szkolnego podejścia, żeby mieć same piątki".
To jest bardzo ożywcze, kiedy nie musisz nikomu tłumaczyć, że zajmowanie się swoim hobby jest dla ciebie bardziej satysfakcjonujące niż oceny z przedmiotu, który cię nie interesuje i nie jest ci potrzebny.
I żeby nie było - ja nie obrażam ludzi, którzy dążą do tego, żeby mieć same piątki, po prostu po wysłuchiwaniu przez całe liceum jak ja mogę brać udział w jakichś konkursach tematycznych i czytać książki zamiast się uczyć na pasek na świadectwie, którego nie miałam, czuję się po prostu totalnie ożywczo.
Jestem też bardzo szczęśliwa, że nie mam już wuefu, a jedyna dominanta jaką muszę ,,obliczać", to dominanta kompozycyjna(wczoraj słuchałam o tym słowie przez półtorej godziny).
Tak więc jeśli ktoś z Was się boi studiów, to moim zdaniem nie ma za bardzo czego.
Fajnie by było gdyby ludzie, którzy są w takiej sytuacji jak ja albo już po studiach, wypowiedzieli się czy to ich naprawdę zniszczyło psychicznie czy też się czują wolni i swobodni.
A tak poza tym, to kupiłam chrześniakowi pluszowego smoka na mikołajki i teraz sama nie mogę przestać się nim zachwycać.
I mam pytanko: ostatnio ktoś(a konkretnie @krwawamariaantonina ) zaproponował, że skoro robię różne książkowe tagi, to mogłabym zrobić też taki z pozycjami z Wattpada. Dlatego pomyślałam, że w sumie mogłabym z każdego tagu, który robiłam, wybrać jedno czy dwa pytania i dopasować do nich historie z Wattpada, może chociaż zyskają jednego dodatkowego czytelnika. Oczywiście, wszystkie kategorie byłyby pozytywne, no hate, a do autorów wcześniej zwróciłabym się z pytaniem, czy mogę im zrobić mini-reklamę. Zapewne starałabym się, żeby to były osoby nadal aktywne, które obserwuję i które w większości obserwują mnie.
Piszcie, co o tym sądzicie.
CZYTASZ
Leszczyna, czyli shitpost
RandomCzyli shitpost, tworzony jedynie po to, żebym mogła się wygadać na temat rzeczy, które nie interesują ludzi z mojego otoczenia. Mogą pojawić się ciekawostki, tagi, anegdotki, pseudo-recenzje i nominacje, ale w to ostatnie wątpię. Ogólnie zbiór luźny...