Kilka luźnych uwag po koncercie Accantus Live 2.0:
- Kupiłam miejsca stojące, bo inne wyszły, a ja byłam biedną studentką, ale okazało się, że to był błąd, bo jestem niziołkiem i mało co widziałam, tak więc czas oszczędzać na miejsca siedzące u góry.
- Niektórzy ludzie nie powinni pić napojów alkoholowych, skoro nie umieją się po nich zachować.
- Zmieniłam nieco zdanie na temat Pauliny Grochowskiej, która zawsze kojarzyła mi się z mocnymi, ostrymi tonami i takimi ,,czarnymi" dźwiękami, a okazało się, że potrafi śpiewać lirycznie i wyciągać wysokie nuty, a że jestem fanką klasycznego śpiewu, to można się domyśleć reakcji.
- Będzie nowa piosenka na kanale, nie powiem jaka, ale to będzie sztos.
- Bartek Kozielski sprawia wrażenie niesamowicie podjaranego życiem, więc chyba nieregularne videa mu służą.
- Ludzie, którzy zabierają dzieci na koncerty musicalowe, i te dzieci, które rozpoznają piosenki, przywracają mi wiarę w człowieka
- Nie spodziewałam się, że kiedyś podekscytuje mnie piosenka z Hamiltona.
- Ale i tak się oberwie... Bo ja rozumiem, że ten fandom jest mocny, ale irytuje mnie jak chodzą na koncerty posłuchać ładnych wokali, a potem artyści muszą się przekrzykiwać przez głosy fanów.
- Małgosia Kozłowska jest niesamowita. Pamiętam jak słuchałam jej pierwszych nagrań i były dla mnie mocno przeciętne, a teraz zachwyca mnie coraz mocniej, powiem nawet, że z każdą piosenką czy to na żywo czy na YT, ona jest dla mnie coraz lepsza. Zakochałam się w jej wokalu.
- Oczywiście Sylwia Banasik i jej głos to nadal moja miłość i przypomina mi ona Agnieszkę Przekupień tym, że jej głos jest taki czysty.
- Kuba Jurzyk też, chociaż wiem, że ludziom przeszkadza jego przebojowość sceniczna, ale mnie to nastraja pozytywnie, poza tym, człowiek wbrew pozorom niewiele może zmienić w swoim temperamencie.
- I w ogóle stwierdziłam, że Kuba ma dość podobny głos do Tomasza Steciuka, tylko nie wyciąga tak wysokich dźwięków.
- Wielkie brawa też dla Aleksandry Kusiorek, która teraz się inaczej nazywa(chyba wyszła za mąż), bo też jej głos ma w sobie jakąś szlachetność.
- Adrian Wiśniewski sprawił, że zaczęłam bać się piosenki, można zgadywać jakiej.
- Chociaż chyba najlepszym aktorem obiektywnie jest tam Janek Traczyk.
- Był też Paweł Skiba, który też mnie zaskoczył umiejętnościami zmiany głosu.
- W końcową piosenkę(przed bisami) wszyscy tak bardzo się wczuli, że z ich gry aktorskiej można by ułożyć nowy musical ze stereotypowymi postaciami, typu główny bohater, który się pogubił, ukochana bohatera, która ma focha, mroczny antagonista, którego i tak kochasz, dobry ziomek, który każdemu pomoże.
- Nie napiszę, co śpiewali, bo niby nie można spoilerować. Zresztą, zapomniałam zrobić zdjęcia nad czym ubolewam :(
- Ogólnie bardzo polecam jeśli ktoś będzie miał możliwość się kiedyś wybrać, dużo pozytywnej energii i odczuć estetycznych.
Ps. Zapomniałam wspomnieć o Pawle Izdebskim, oczywiście też był wspaniały z gitarą <3
CZYTASZ
Leszczyna, czyli shitpost
RandomCzyli shitpost, tworzony jedynie po to, żebym mogła się wygadać na temat rzeczy, które nie interesują ludzi z mojego otoczenia. Mogą pojawić się ciekawostki, tagi, anegdotki, pseudo-recenzje i nominacje, ale w to ostatnie wątpię. Ogólnie zbiór luźny...