Jak na razie jest to jeden z moich ulubionych rozdziałów *mruga porozumiewawczo w języku migowym lennych*
Hinata Hajime
Język Hinaty błądził po twoim odkrytym dekolcie co jakiś czas wchodząc pod miseczki stanika. Z twoich ust sporadycznie wydobywały się ciche jęki. Swoje dłonie ulokowałaś na jego biodrach. Siedziałaś mu na kolanach w jego pokoju. W tym momencie byliście zbyt zajęci sobą aby słyszeć jak ktoś otwiera drzwi.
- Hinata wróciliśmy... - jego matka urwała w pół zdania patrząc na was.
Odskoczyliście od siebie w mgnieniu oka. Hinata ze strachem w oczach spojrzał na mamę.
- Doprowadź się do porządku i zejdź na dół... - dokończyła i wyszła zatrzaskując drzwi.
- Och... Trochę słabo - powiedziałaś zapinając ostatni guzik swojej koszuli.
- Następnym razem musimy bardziej uważać. - mruknął chłopak poprawiając potargane włosy.
Nagito Komaeda
Razem z szczęściarzem siedzieliście w jednej z pustych klas. W pewnym momencie Nagito przysunął się do ciebie bliżej i ścisnął twoje udo. Uśmiechnął się szelmowsko i posadził cię na swoich kolanach. Nie pozostając mu dłużna odwinęłaś nieco jego kołnierz i przyssałaś się do skóry na jego obojczyku.
- Nie drażnij... - mruknął chłopak całując cię w usta. Dłonią zjechał nieco niżej i tak znalazła się na twoim pośladku. kiedy go ścisnął mruknęłaś w jego usta zadowolona.
Drzwi się otworzyły i do środka weszła Ibuki. Zdziwiona przechyliła głowę w bok.
- Co wy robicie? - spytała patrząc jak dłoń Nagito uwalnia z uścisku twój pośladek.
- Nic takiego... - powiedziałaś odklejając się od ust Nagito.
- To jakaś gra?! - Ibuki entuzjastycznie podskoczyła w górę.
-Coś w tym stylu... Wiesz... Gra dla par... - powiedział Nagito powstrzymując śmiech.
Ibuki pokiwała głową na znak, że rozumie. Wzięła ze swojej szafki kilka książek i wyszła.
- Chyba ci się szczęście wyczerpało. - mruknęłaś schodząc z jego kolan.
- Tak mówisz? - Nagito zachichotał. - Gorzej by było gdyby wpadł tu Teruteru albo pani Chisa.
Souda Kazuichi
- Nie tutaj... - mruknęłaś kiedy Souda posadził cię na swoich kolanach.
- A gdzie? - spytał wesoło, wsadzając dłonie pod twoją bluzkę. Zaczął gładzić cię po brzuchu wywołując tym przyjemne dreszcze. Dłonią odpiął pierwszy guzik od twojej koszuli.
Mruknęłaś i pocałowałaś go. Jego dłoń zaczęła zjeżdżać w nieco odważniejsze rejony. Wsadził palec za gumkę od spódniczki i naciągnął. Ta z głośnym plaskiem odbiła się od twojej skóry kiedy ją puścił.
- Souda? - zanim zdążyliście się od siebie odczepić ktoś wszedł do środka.
W drzwiach stała cała klasa różowowłosego. Cóż... Żeby ująć to w ten sposób... Byli bardzo zdziwieni, żeby nie używać mocniejszych epitetów. Oczywiście odrobinę wam zajęło ogarnięcie, że będą tam stali.
Souda wyciągnął swoją dłoń spod twojej bluzki i cały pokrył się rumieńcem. Zeszłaś z jego kolan i dopięłaś koszulę do końca.
- No... To po co przyszliście? - mruknął niezadowolony z ich nagłej wizyty. Bądź co bądź zepsuli mu nastrój.
CZYTASZ
𝐃𝐚𝐧𝐠𝐚𝐧𝐫𝐨𝐧𝐩𝐚 𝐁𝐨𝐲𝐟𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝 𝐒𝐜𝐞𝐧𝐚𝐫𝐢𝐨𝐬 - upośledzone
FanficKlasyczne preferencje z tym wyjątkiem, że piszę je ja więc będą upośledzone, i dziwne. Ogólnie miejcie na względzie, że jest to jedna z moich pierwszych prac... To coś by: Ten zbok aka Lemosia, Monosia lemoniadka, LKT chuj wie co AAAAA #1 wdanganr...