Wszyscy już dawno stracili rachubę, ile tak naprawdę było osób u Zayna. Mężczyzna z okazji wydania nowego singla zaprosił do siebie na imprezę paru znajomych, ci znajomi zabrali swoich, gdzieś napatoczyło się kilka osób, które zwęszyły okazję do darmowego alkoholu. Ale brunet wyznawał zasadę im więcej, tym lepiej, dlatego jedynie co chwilę chodził po kolejne butelki.
Gdzieś ktoś palił jointa, inny bawił się w dj'a, dalej kilka osób już nieprzytomnych leżało na kanapie oraz za nią, masa ludzi wciąż się jeszcze trzymała i tańczyła w każdym wolnym miejscu, parę osób okupowało basen, jakaś para zajęła sypialnię gościnną... do łazienki nikt nie odważył się nawet pukać. A pośród tego tłumu brylował Malik. Wszędzie go było pełno, zagadywał ludzi, wypijał z nimi shoty, wpychał do do każdego grupowego zdjęcia.
- Cześć, Zayn - zagadała znajoma, Gigi.
- O, witaj, kochana! A gdzie twoje piwo? - zdziwił się i już po chwili wciskał jej do ręki butelkę.
Zaśmiała się cicho i pocałowała mężczyznę w policzek. Była już nieco wstawiona, a to dodawało jej odwagi. Może wreszcie kilka miesięcy starań nie pójdzie na marne? Śledząc media musiała słyszeć o pewnym bardzo przystojnym mężczyźnie, kręcącym się obok niego. Musiała się spieszyć.
- Cały czas gdzieś latasz... Może chciałbyś ze mną odpocząć? Gdzieś na boku?
- Mam jeszcze sporo energii, nie martw się.
- Ale mogę sprawić, że będzie ci bardzo... przyjemnie?
Malik uniósł brew, skanując kobietę stojącą przed nim. Zaśmiał się cicho i pokręcił głową.
- Moja droga, może nie zauważyłaś, ale mam kogoś.
- Tego kolesia z którym prowadzasz?
- Liama? Owszem. A teraz wybacz, ale muszę lecieć.
Brunet nie spodziewał się, że będzie chciała go pocałować, lecz na całe szczęście szczęście zdążył odwrócić głowę, przez co trafiła ustami w jego policzek. Odsunął Hadid od siebie, poirytowany jej zachowaniem. Jedynie stan upojenia blondynki, sprawił, że nie wyrzucił jej ze swojego domu - był pewny, iż na trzeźwo nie zdobyłaby się na to.
- Kutas! - warknęła i z płaczem uciekła do kuchni.
Zayn jedynie pokręcił głową, nie mając zamiaru przejmować się kobietą. Nie jego problem, że zaczęła coś wymyślać. Za bardzo zależało mu na Liamie, aby był zdolny do skoku w bok. Nawet jeśli Gigi była bardzo atrakcyjna.
Niall zaskoczony obserwował Hadid nalewającą sobie wódkę do kubeczka, od razu przechylając ją do dna. Zagwizdał na nią i zaśmiał się cicho.
- Nieźle, blondi, ale zwolnij trochę!
- Pieprz się - warknęła, sięgając po kolejną butelkę. Dawno nie czuła się tak upokorzona. Jak mógł ją tak potraktował?!
- Wow, wow, wow... - Horan uniósł dłonie do góry w obronnym geście. - Nie, to nie. Tylko zostaw nam coś.
- Właśnie! Muszę pokazać temu cieniasowi, że potrafię więcej wypić - wtrąciła się Julia, siedzącą na kolanach Irlandczyka i polewająca kolejne shoty. Tak naprawdę nikt nie wiedział, jak się znaleźli w takiej pozycji, ani kto pierwszy rzucił wyzwanie, ale oboje świetnie się przy tym bawili. Mężczyzna wprost nie mógł uwierzyć, jak to możliwe, że nigdy wcześniej się nie spotkali.
Modelka wściekła postanowiła znaleźć sobie swój własny kąt, gdzie będzie mogła zalewać smutki po dostaniu kosza. A w tym czasie Niall przechylił kolejny kieliszek, walcząc z grymasem pojawiającym się po spożyciu mocnego trunku.
CZYTASZ
Two Worlds. One Heart || Larry&Ziam
FanfictionHarry od samego początku miał pod górkę. Pieniędzy zawsze było za mało, matka nawet nie próbowała udawać, że nie był wpadką, a ojciec zniknął tak szybko, jak się pojawił. Wychowany w świecie, gdzie dominował alkohol, seks i narkotyki, aż trudno uwie...