- Nie wytrzymam! Nie wytrzymam z tym gościem! - Wykrzyknęła Thalia rzucając swój granatowy plecak na łóżko
- O co chodzi? - Spytała Annabeth podnosząc wzrok z książki od biologii - O bogowie, co ci się stało?
Córka Zeusa wyglądała jak siedem nieszczęść. Miała potargane włosy, oczy mokre od łez, oraz miała na sobie pełno plastrów. Jej ręka była owinięta bandażem.
- Ralph Abbsy! On się stał! - Czarnowłosa uklękła i zaczęła płakać. Córka Ateny nie za bardzo wiedziała co powiedzieć. Znała dziewczynę, bardzo długo, ale bardzo rzadko widziała ją płaczącą.
- Kto?
- Ten debil z równoległej klasy!
- Co ci zrobił?
- Dobierał się d-do mnie. On chciał...
Blondynka popatrzyłą na nią przerażonym wzrokiem, po czym podeszła do niej i ją przytuliła. Thalia oddała uścisk.
- Pobiliście się?
- Mhm. - Mruknęła
- Wszystko będzie dobrze.
***
Percy wbiegł do pokoju ukrywając się pod kołdrą.
- Co? - Spytał Frank
- Nic. - Odpowiedział szybko
- Przestań, o co chodzi?
- Chcą mnie w drużynie pływackiej.
- To chyba dobrze, co nie?
- Nie... - Zaprzeczył syn Posejdona
- Czemu?
- Bo, zawsze gdy biorę udział w jakimś pływackim konkursie, mam wrażenie, że to jest niesprawiedliwe dla innych.
- Ale możesz tak pomóc tej szkole. Wygrasz z każdym.
- No właśnie! To niesprawiedliwe dla innych szkół.
- Percy...
- Umiem pływać tylko przez... Tatę.
- Przestań. To, że jesteś w tym dobry, nie znaczy, że nie możesz tego robić.
- Ale...
- Hej, proszę, pomóż tej szkole. Z tobą w drużynie nie ma opcji, żeby nie wygrali chociaż jednych zawodów.
- Może i tak zrobię.
- Musisz. - Zaśmiał się Frank
- No dobra. Dzięki za to. Pa! - Chłopak wyszedł z pokoju. Syn Marsa uśmiechnął się szczerze.
☆☆☆
jak wam życie mija?
wreszcie się ogarnęłam i piszę rozdziały na zapas.
miłego dnia!
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction
FanfictionGrupka herosów wbrew swojej woli, zostaje wysłana do szkoły z internatem. Jednego można być pewnym. To będzie ciekawy rok szkolny. © hejtulena, 2019/2020