czterdzieści siedem

276 16 9
                                    

Percy siedział skulony na podłodze, opierając się o ścianę. Z jego pociętej przez jego frustrację i bezsilność, naznaczonej starymi bliznami ręki lała sie krew. Chłopak czuł ostry ból, ale nie przewyższał on bólu psychicznego.

- Moja mama nie żyje. - Pomyślał patrząc tępo w ścianę. - Nie żyje, a ja sie nawet nie pożegnałem.

Nagle do pokoju wbiegła Hazel.

- Percy. - Uklęknęła przy nim ze strachem w oczach. Za nia weszła Annabeth. Jego dziewczyna załkała.

- Co się dzieje? - Zapytała

Morskooki pokręcił głową.

- Moja mama nie żyje. - Wykrztusił i stracił przytomność.

- Idź po Willa! - Wrzasnęła córka Ateny.

***

- I co? - Spytała Chase podchodząc do syna Apolla.

- Ja... On... - Blondyn zająknął się - Bo...

- Co? - Blondynka zniecierpliwiła się.

- Percy z tego wyjdzie. Rana była głęboka, ale... - Zaczął zmieszany

- Ale co?

- On miał więcej takich blizn. Musiał juz wcześniej się samookaleczać. I to od dawna, niektóre blizny są bardzo stare. - Niebieskooki spuścił głowę.

- Jak to? Nie... Kiedy będę mogła z nim porozmawiać? - Spytała. Jej wyraz twarzy był nieodgadniony.

- Właściwie od zaraz. Ale... Uh, nie jestem psychologiem, ale... Nie naciskaj. Mam wrażenie, że w jego życiu działo się więcej, niż myśleliśmy.

***

Młoda dziewczyna biegła przez las. Jej złote jak słońce w środku letniego dnia włosy, były potargane, a w pięknych, zielonych oczach był strach. Blondynka przeskoczyła nad bardzo wąskim strumieniem błyszczącym się przez padające światło. Nie biegła jednak, tak po prostu, dla przyjemności. Ona uciekała.

Melanie obudziła się. Jak ona nienawidziła tych snów.

***

ktoś to jeszcze czyta?

[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz