Herosi od rana zastanawiali się po co Percy chciał zebrać ich razem, w jednym miejscu. I po co była tam Melanie? Dziewczyna wydawała się przygnębiona.
- Po co tu jesteśmy? - Spytała lekko zdenerwowana Annabeth patrząc pogardliwym wzrokiem na zielonooką
- Mel, chce wam coś wytłumaczyć... Dlaczego była po jej stronie.
- Mel?
- Ann, przestań.
- On ma rację. - Powiedziała Piper - Wysłuchajmy jej
Córka Ateny przewróciła oczami.
- W-więc... Ugh... Ja...
- Zacznij od początku. - Mruknął Leo
- M-moja mama była doskonałą wojowniczką. Przykuła uwagę Aresa i tak powstałam ja.
- Jak się nazywała... Jak się nazywa? - Spytała cicho Hazel
- Nazywała. - Poprawiła ją córka boga Wojny - Raiana.
- Ładnie.
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Okej... Tata, oczywiście nas zostawił. Gdy miałam dwa lata... Ona zmarła w ataku terrorystycznym... - Wykrztusiła, a w jej oczach pojawiły się łzy. Pokręciła głową - Zaadoptował mnie mój wujek Ben. Potem trafiłam do obozu.
- Ile miałaś lat? Jak tam trafiłaś?
- Dziesięć. Ale byłam tam miesiąc. Potem porwał mnie cyklop. Pracował dla Farnomii. Musiałam mu służyć trzy lata. Potem zabiłam go kijem od hokeja.
- Zabiłaś cyklopa kijem hokejowym? - Zapytał Jason niedowierzając
- T-tak. Potem uciekłam. Dwa lata byłam bezdomna. Zmieniałam miejsce zamieszkania przez cały czas. Kontaktowałam się iryfonem z Chejronem, ale rzadko kiedy miałam drachmy, a nie mogłam nigdzie długo zostawać, więc ciężko im było mnie znaleźć. Potem znalazła mnie Farnomia. Pracowałam dla niej i tak tutaj trafiłam, ale... Dowiedziałam się, że mam walczyć z wami... Innymi herosami. Nie chciałam. Ale zaszantażowała mnie. Powiedziała, że ma mojego wujka i zabije go, gdy nie będę dla niej pracować. Zgodziłam się, ale nie chcę wam nic robić. Chcę po prostu go znaleźć. - Skończyła
- To jest... Przykro nam. - Wyszeptał Will
- Pomożemy ci go znaleźć. - Stwierdziła Reyna
- Dziękuję.
- Ja... Przepraszam. - Powiedziała Annabeth - Powinnam być rozsądniejsza i... Spróbować chociaż cię posłuchać.
- Ja też przepraszam. Za tamto.
- Jakie tamto? - Na twarzy Leona pojawiła się ciekawość.
- Nijakie. - Warknęła Melanie
- Jest okej... -
Syn Posejdona uśmiechnął się.
- Więc trzeba znaleźć twojego wujka i pokonać starożytną boginię. Zwykły rok szkolny. - Rzekł sarkastycznie
- Dokładnie.
- Wspaniale.
☆☆☆
hej!
@alazbananowca robi preferencje z oh,
możecie wpaść!
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction
FanfictionGrupka herosów wbrew swojej woli, zostaje wysłana do szkoły z internatem. Jednego można być pewnym. To będzie ciekawy rok szkolny. © hejtulena, 2019/2020