- Która jest godzina? - Córka Ateny rozejrzała się
- Druga w nocy.
- Po co obudziłeś mnie o drugiej w nocy, Percy?
- To ważne.
- Czemu?
- Chodź. - Wyszeptał ciągnąc ją w stronę wyjścia
- Gdzie? Gdzie idziemy? - Spytała
- Zobaczysz.
Wyszli na dwór i usiedli na murku.
- Popatrz. - Powiedział chłopak wskazując na niebo
- Co? - Zaczęła, po czym zauważyła to co chciał pokazać jej syn Posejdona. W jej oczach zalśniły łzy. Na nocnym nieboskłonie widniała "łowczyni".
- Jak? - Wykrztusiła Annabeth
- Bob mówi cześć. - Powiedział cicho. Jego dziewczyna zaczęła płakać i przytuliła się do niego
- Bogowie... Zapomniałam. Rany, dziękuję, to jest... - Zacisnęła swoją dłoń na jego
- Jakie?
- Wspaniałe.
- Nie ma za co. Ważne że to zrobiliśmy.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też...
Pocałowali się. Na tle gwiazd niczym w jakimś filmie. Według Percy'ego było to nawet lepsze niż podwodny pocałunek. Lub tak samo dobre.
***
- Dziś zrobimy głosowanie na przwodniczącego klasy. - Wychowawczyni - nauczycielka historii, pani faulor weszła do klasy. Macie propozycje kto może być przewodniczącym?
Większość uczniów podała nazwisko "Jackson". Sam chłopak patrzył na to z niedowierzaniem.
- Dlaczego akurat Perseusz?
- No bo... Jak był ten pożar to on nas... Zorganizował. A ja lubię nie być spalona. - Powiedziała jakaś dziewczyna - I jest bardzo przystojny - Dodała w myślach
Nauczycielka się zaśmiała.
- Dobrze... Więc kto chce Percy'ego jako przewodniczacego klasy? - Większość klasy podniosła rękę - Myślę, wiec, że moze nim zostać. Zgadzasz się? - Odpowiedział jej jego przerażony wzrok - Percy, zgadzasz się?
- T-tak. Chyba. No, okej.
- Więc jesteś przewodniczącym!
Klasa zaczęła klaskać.
- Dobra, teraz wiceprzewodniczący.
***
- Brawo stary, jesteś przewodniczącym! - Było już po lekcji. Jason śmiał się z Percy'ego.
Chłopak prychnął.
- Nie no, serio, gratulacje. - Powiedział Frank - To dobra robota.
- Mhm. - Mruknął - Wspaniała.
- Będzie dobrze. - Stwierdziła Annabeth siadając na kolanach swojego chłopaka. Ten ją objął.
- Co za uroczy widok! - Pisnęła Piper
- A co ze mną? - Spytał Jason
- Co?
- Czy ja jestem uroczym widokiem?
- Oczywiście, kochanie.
☆☆☆
pisząc pierwszą część tego rozdziału popłakałam się, naprawdę.
nie pamiętam czy oni w końcu pozdrowili te gwiazdy, czy nie, ale gdy wyobraziłam sobke te scenę, musiałam ją tutaj umieścić, no wiecie.
♡
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction
FanfictionGrupka herosów wbrew swojej woli, zostaje wysłana do szkoły z internatem. Jednego można być pewnym. To będzie ciekawy rok szkolny. © hejtulena, 2019/2020