czterdzieści dwa

293 21 15
                                    

- My poprosimy cztery czekolady. - Powiedział Will. - I cztery porcje frytek.

- Dobrze, coś jeszcze? - Kelner szybko to zapisał.

- Nie, nic więcej. - Mruknęła Thalia

- Myślicie, że oni sobie tam radzą? - Spytała Reyna

- Nie. - Powiedział Nico - Na pewno nie.

Syn Apolla przewrócił oczami.

- Skąd niby wiesz?

- Percy ma lęk wysokości, Jason jest... Jasonem. Na sto procent sobie nie radzą.

Córka Zeusa wydała z siebie dźwięk, dziwnie przypominający śmiech.

- Bogowie, Neeks. - Jęknął jasnowłosy. - Miałeś być chociaż trochę milszy.

- Na co to komu?

- Ma rację. - Reyna pokiwała głową.

- Jesteście straszni. - Solace schował twarz w dłoniach.

- Takie życie.

- Bogowie...

***

- Idziemy! - Zawołał Percy wchodząc do hotelowego pokoju dziewczyn.

- Już. - Mruknęła Annabeth ubrana w szary strój kąpielowy idealnie okalający jej szczupłe ciało. Syn Posejdona rozszerzył oczy.

- Wyglądasz... Mhm...

- Genialnie. - Córka Afrodyty wyszła z łazienki. - Jason zakrztusił się wodą z butelki, którą pił.

- Dzięki.

***

Herosi siedzieli na basenie hotelowym. Dziewczyny leżały na leżakach, a chłopacy grali w dziwną, wymyśloną przez nich grę z piłką. Podzielili się na dwie drużyny. W jednej znajdowali się: Percy, Frank i Leo. W drugiej byli Jason, Nico i Will. Oczywiście wygrywała drużyna z Percy'm.

- Przerwa! - Krzyknęła Melanie podchodząc do basenu. - Porywam go na chwilę. - Wskazała palcem na syna Hefajstosa.

- Po co? - Spytał syn Marsa

- Nie twoja sprawa, braciszku.

Chłopak zacisnął pięści.

- Ale...

Leo wygrzebał się z wody.

- To ja już pójdę.

***
nowa książeczka z oh!!!
zapraszam <33

[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz