- My poprosimy cztery czekolady. - Powiedział Will. - I cztery porcje frytek.
- Dobrze, coś jeszcze? - Kelner szybko to zapisał.
- Nie, nic więcej. - Mruknęła Thalia
- Myślicie, że oni sobie tam radzą? - Spytała Reyna
- Nie. - Powiedział Nico - Na pewno nie.
Syn Apolla przewrócił oczami.
- Skąd niby wiesz?
- Percy ma lęk wysokości, Jason jest... Jasonem. Na sto procent sobie nie radzą.
Córka Zeusa wydała z siebie dźwięk, dziwnie przypominający śmiech.
- Bogowie, Neeks. - Jęknął jasnowłosy. - Miałeś być chociaż trochę milszy.
- Na co to komu?
- Ma rację. - Reyna pokiwała głową.
- Jesteście straszni. - Solace schował twarz w dłoniach.
- Takie życie.
- Bogowie...
***
- Idziemy! - Zawołał Percy wchodząc do hotelowego pokoju dziewczyn.
- Już. - Mruknęła Annabeth ubrana w szary strój kąpielowy idealnie okalający jej szczupłe ciało. Syn Posejdona rozszerzył oczy.
- Wyglądasz... Mhm...
- Genialnie. - Córka Afrodyty wyszła z łazienki. - Jason zakrztusił się wodą z butelki, którą pił.
- Dzięki.
***
Herosi siedzieli na basenie hotelowym. Dziewczyny leżały na leżakach, a chłopacy grali w dziwną, wymyśloną przez nich grę z piłką. Podzielili się na dwie drużyny. W jednej znajdowali się: Percy, Frank i Leo. W drugiej byli Jason, Nico i Will. Oczywiście wygrywała drużyna z Percy'm.
- Przerwa! - Krzyknęła Melanie podchodząc do basenu. - Porywam go na chwilę. - Wskazała palcem na syna Hefajstosa.
- Po co? - Spytał syn Marsa
- Nie twoja sprawa, braciszku.
Chłopak zacisnął pięści.
- Ale...
Leo wygrzebał się z wody.
- To ja już pójdę.
***
nowa książeczka z oh!!!
zapraszam <33
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction
FanfictionGrupka herosów wbrew swojej woli, zostaje wysłana do szkoły z internatem. Jednego można być pewnym. To będzie ciekawy rok szkolny. © hejtulena, 2019/2020