- Gdzie on jest? - Warknął Frank
- Kto?
- Dupek w loczkach.
Jason zaśmiał się sucho.
- Percy zamknął go w łazience u dziewczyn.
- Zabiję go, zabiję...
***
- Dawaj mi go tu. - Powiedział podchodząc do syna Posejdona, który szukał czegoś w plecaku swojej dziewczyny. Melanie siedziała na łóżku, a na policzkach miała ślady łez. Syn Marsa odsunął łańcuch którym były zablokowane drzwi i otworzył je. Wszedł do toalety. Syn Hefajstosa siedział przy ścianie. Gdy dostrzegł drugiego chłopaka wyszeptał:
- Przepraszam.
- Przepraszam?
- Tak! Wiedziałem, że Mel mnie lubi... Bardziej. I skłamałem. Chciałem się pobawić.
- Pobawić? Żartujesz sobie? Chcesz, żeby twoja dziewczyna sie dowiedziała? I tak się dowie. - Nikt nigdy nie widział Franka tak złego.
- Wiem. Zasługuję na to. - Wykrztusił. Nagle do pokoju weszła córka Aresa.
- Zostaw go. - Mruknęła ze złością w oczach
- Ale...
- Chodź na chwilę. - Pociągnęła brata za rękę.
- Mel, ten idio...
- Wiem co zrobił. Ale poczekajmy. Mi na nim nie zależy, ale Kalipso tak.
- Jesteś pewna, że chcesz jej mówić? - Spytał Percy. - Co jak co, ale to ją zrani. Nie wiem, czy to taki dobry pomysł.
Dziewczyna przygryzła wargę.
- Racja. Nie zasługuje na to. Ale on na nią też.
- Zobaczymy.
Blondynka westchnęła.
- Wypuście go. - Mruknęła
- Po co?
- Proszę was. Nie bądźmy dziećmi.
Jackson otworzył drzwi od łazienki. Leo rozglądał się ze zdziwieniem wokół pokoju.
- Przed chwilą byłem w autobusie. Co ja tu robię?
Jason i Percy popatrzyli po sobie.
- Słucham? - Spytali jednocześnie.
- Czy to żart? O co chodzi?
Piper, która stała w progu przez cały czas pokręciła głową.
- To się porobiło. - Powiedziała
☆☆☆
uwu
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction
FanfictionGrupka herosów wbrew swojej woli, zostaje wysłana do szkoły z internatem. Jednego można być pewnym. To będzie ciekawy rok szkolny. © hejtulena, 2019/2020