czterdzieści jeden

265 18 0
                                    

- Tego czegoś się nie da ubrać! - Herosi przygotowywali się właśnie na narty. Chociaż nie wszyscy. Na stok szli: Jason, Percy, Annabeth, Piper, Hazel, Frank, Leo i Melanie. Reszta została w drewnianej knajpie na dole.

- Jak to wysoko? - Spytał po raz tysięczny syn Posejdona.

- Mniej więcej, dwa tysiące metrów. Ale nic ci się nie może stać. - Odpowiedziała jego dziewczyna.

- Na sto procent?

- Tak!

- Dobra, jestem gotowa. Możemy iść. - Mruknęła córka Afrodyty

- A gdzie są Leo i Melanie?

- Tam. - Jason wskazał na drewniała ławkę na dworze. Siedzieli na niej i rozmawiali. Dziewczyna cały czas się śmiała.

Frank, gdy to zauważył trochę się zdenerwował na syna Hefajstosa. Melanie była, mimo wszystko jego siostrą, a Leo miał dziewczynę. Czy ona o tym wiedziała?

***

- Jak to włożyć? - Spytała Hazel patrząc na swoje narty.

- Daj. - Percy pomógł jej je założyć.

Przejechali przez bramki i weszli na wyciąg. Jakimś cudem udało im się nie przewrócić.

- Ale tu pięknie. - Mruknęła Annabeth. Góry oraz świerki były owiane śniegiem. Słońce świeciło.

- Racja. - Zgodziła się Piper.

- Jaką trasą jedziemy?

Melanie wyciągnęła mapę.

- Tutaj. - Przejechała palcem po niebieskiej lini. - To jest tam.

- Czyli musimy zjechać z wyciągu, przejechać tędy i zjechać tam.

- Tak...

- Zaraz zjeżdżamy. - Powiedziała Melanie. Ich "wagon" zbliżał się do końca.

- Rzeczywiście. - W końcu musieli spróbować zejść. Prawie wyszło. Pomijając fakt, że syn Hefajstosa zrobił coś w stylu fikołka w powietrzu.

- Wszystko w porządku? - Zapytała córka Aresa dziwnie miłym tonem, podjeżdżając do chłopaka sama prawie się przewracając.

- Tak. - Zaśmiał się wstając z pomocą herosów.

Syn Marsa przewrócił oczami.

☆☆☆

wiem, że inny fandom, to fajna akcja

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

wiem, że inny fandom, to fajna akcja

[ZAWIESZONE] herosi vs szkoła / oh fanfiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz