Uważaj

4K 227 16
                                    

Cała sytuacja uległa zmianie zaledwie w ciągu kilkunastu sekund. Czarny Pan przyciągnął swojego zakładnika do ściany i zacisnął dłoń na jego szyi.
- Coś ty powiedział.
Zielonooki nie szarpał się jedynie brał powolne oddechy i lekko się uśmiechał.
- Widzę że to jest twój słaby punkt.
Voldemort zacisnął mocniej palce.
- Mów.
- Co mam mówić?
- Skąd znasz moje imię?
- Powiem ci jeśli przestaniesz mnie dusić.
Czarnoksiężnik odsunął się od nastolatka i starał się uspokoić. Szatyn zaczął pocierać swoją szyje po czym opadł na łóżko.
- Widzę że nie lubisz faktów na swój temat.
- Mów co wiesz, bo zaraz pożałuje że Severus cię uratował.
- Wiem dość dużo na twój temat Tom.
- Nie mów tak na mnie.
- Jak sobie życzysz Tom.
- Zaraz skręcę ci ten kark.
- Grozisz mi śmiercią odkąd się urodziłem, myślisz że naprawdę się przejmę?
- Skąd masz niby informacje na mój temat?
Wybraniec położył się na łóżku i z uśmiechem patrzył na mężczyznę.
- Ktoś ci kiedyś powiedział że wyglądasz zabawnie jak się denerwujesz?
- Potter...
- Już się tak nie gorączkuj. Dumbledore ma naprawdę wiele danych na twój temat. Wyobraź sobie że parę rzeczy zdołał mi powiedzieć.
Czarny Pan przybliżył się do nastolatka.
- Co dokładnie wiesz?
- Oh Tom, chyba nie sądzisz że zdradzę ci takie cenne dane?
- Masz minute aby mi je wyjawić.
- Bo inaczej co?
Voldemort złapał nastolatka za dłoń i przycisnął ją do ramy łóżka.
- Jeden z tych palców, zostanie dostarczony do twojego mentora. A może wolisz stracić ucho?
Harry wiedział że nie może pokazać po sobie jak bardzo się stresuje. Musiał grać tak aby to on rozdawał karty.
- Rób co chcesz. Siłą tego ze mną nie wydobędziesz.
- Tortury już nie z takich jak ty wyciągały wszystkie potrzebne informacje.
- A to nie ty chciałeś abym był twoim wspólnikiem? To tobie powinno zależeć abym to ja cię lubił.
- Chyba sobie kpisz.
- Nic ci nie powiem, jeśli masz na mnie naciskać. -
- Nie pogrywaj sobie ze mną Potter.
- A to dlaczego? Nasza więź to dość chora gra. I teraz to ja rozdaje w niej karty.
Czarny Pan puścił rękę chłopaka.
- Uważaj. Gdy tylko ja zdobędę przewagę, będziesz mnie błagać abym zapomniał o tej sytuacji.
Zielonooki przysunął się bliżej czarnoksiężnika.
- Twoje niedoczekanie.

Zaczynamy zabawę!

Bond Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz