Śniadanie w Wielkiej Sali trwało w pełni. Uczniowie zajadali się potrawami przy okazji wymieniając plotki między sobą. W szkole zrobiło się głośno odkąd oświadczenie Pottera obiegło uczniów. Zielonooki jednak nie przejmował się tym. Cieszył się chwilami spokoju przed zbliżającymi się nieubłaganie zajęciami. Spokój uczniów przerwało przybycie sów wraz z poranną pocztą. Jednak Potter nadal w spokoju pił kawę. W końcu kto miałby do niego pisać. Jakie było jego zdziwienie gdy tuż przed nim wyładowała sowa i wyciągnęła do niego nóżkę. Nastolatek odstawił filiżankę i sięgnął po list. Po chwili zwitek papieru już znajdował się w jego dłoni a ptak opuścił pomieszczenie. Wybraniec powoli otworzył list a na jego dłoń wypadł kosmyk blond włosów. Chłopak znał tylko jedną osobę o takim kolorze włosów.
- Draco...
Złoty Chłopiec odłożył włosy obok talerza i rozwinął pergamin. Jego oczom ukazało się pismo które tak dobrze znał.
Harry, chyba naprawdę nie sądziłeś iż jesteś w stanie uciec przede mną? Jak widzisz mam coś na czym ci zależy, w końcu inaczej nie przyszedłbyś do mnie w środku nocy. Jak na razie żyje, ale jak długo ten stan potrwa zależy tylko od ciebie. Jeśli do końca tygodnia nie zjawisz się w naszym domu, to w następnym liście dostaniesz jego głowę. Na twoim miejscu dobrze bym przemyślał te decyzje. W końcu czy życie Malfoya, warte jest te twoje?
T.M.R
Nastolatek poczuł jak momentalnie jego ciało całe się spina. Zielonooki zerwał się ze swojego miejsca i biegiem opuścił Wielką Salę. Uczniowie popatrzyli zaskoczeni za swoim nauczycielem. Jednak Potter wbiegł do swoich komnat i zaczął po nich krążyć. Doskonale sobie zdawał sprawę iż Voldemort nie rzuca słów na wiatr i jest w stanie zabić blondyna. Ale jednak czy Potter naprawdę był coś winny Malfoyowi? W końcu wybrańcem przestał być odkąd uciekł wraz z Riddlem z ministerstwa.
- Co ja tak właściwie robię...
Harry opadł na fotel i przywołał do siebie butelke whisky.
- Tej decyzji nie podejmę na trzeźwo...
CZYTASZ
Bond
FanfictionCzarny Pan stara się namówić Złotego Chłopca na porzucanie jasnej strony, jednak chyba żadne z nich nie zdaje sobie sprawy jakie przeciwności losu ich czekają. Co się stanie jeśli połączy się gryfońską głuptę i odwagę z ponurym i ambitnym umysłem sz...