Nowy plan

1.1K 81 6
                                    

3/3
Zielonooki obudził się i aż jęknął gdy jego oczy oślepił blask słońca. Wybraniec obrócił się w drugą stronę jednak napotkał opór. Tuż obok niego leżał Czarny Pan i spał. Do głowy Pottera powoli powracały wspomnienia ich upojnej nocy. Chłopak westchnął i przetarł twarz dłońmi. Wiedział że to nie była mądra decyzja, ale jednak na tej nocy kończył się jego plan. Liczył że Voldemort nie będzie chciał skrzywdzić kochanka. Szatyn spojrzał na mężczyznę leżącego obok niego. Spał tak spokojnie, zupełnie nie nie spodziewając się ataku z jego strony. Złoty Chłopiec znowu westchnął i wstał z łóżka. Nastolatek był tak zafascynowany poszukiwaniami spodni że nie zauważył jak jego partner się obudził.
- Znowu mi uciekasz?
- To już chyba mój znak rozpoznawalny.
Riddle wstał z łóżka i podszedł do kochanka po czym pocałował go w czoło.
- Dobrze znowu mieć cię przy sobie.
Marvolo sam zaczął się ubierać nadal z uśmiechem na ustach. Potter lekko podniesiony na duchu tym faktem przybliżył się do niego.
- Co zamierzasz ze mną zrobić?
Czarnoksiężnik popatrzył na chłopaka ze zmarszczonymi brwiami.
- Nie rozumiem co masz na myśli.
- Nie zamierzasz mnie skrzywdzić?
Tom przestał zapinać koszule.
- Nikt cię nie skrzywdzi. Jesteś pod moją opieką. Nie ma prawa ci nawet spaść włos z twej ślicznej głowy.
- Tylko po to mnie wezwałeś do siebie?
- Chciałem mieć młodego Malfoya po swojej stronie.
- Ale teraz go wypuścisz, prawda?
- Dlaczego miałbym to robić?
- Napisałeś że jeśli przyjdę, to go uwolnisz.
- Chyba nie sądziłeś iż naprawdę go wypuszczę.
- Sądziłem że pozwolisz mu wrócić do jego rodziny.
Voldemort pogłaskał Złotego Chłopca po policzku.
- Jesteś zdecydowanie za miły kochanie.
- Po prostu nie zrób mu krzywdy.
Riddle uśmiechnął się po czym pocałował swojego kochanka w usta.
- To ci mogę obiecać. Nie skrzywdzę go.
- Dziękuje.
Czarnoksiężnik założył szatę po czym przejrzał się w lustrze.
- Wieczorem zwołam zebranie, możesz przyjść jeśli będziesz chciał.
- Postanowisz wtedy co zrobić z Draco?
-  Bardzo możliwe.
- Zatem chętnie pojawię się u twego boku.
- Do wieczora.
Czarny Pan opuścił swoją komnatę aby udać się do swoich codziennych obowiązków. Potter natomiast opadł na łóżko i westchnął.
- Muszę szybko wymyśleć nowy plan... Do zebrania zostało mało czasu.

Mam nadzieje iż podobały wam się wszystkie trzy rozdziały. Do zobaczenia niedługo!

Bond Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz