~Raven~
Zrobiłam to co powiedział, z powodu tego ze naprawdę byłam zmęczona. Weszłam pod prysznic i pozwoliłam aby ciepła woda ukoiła moje ciało.
Coraz bardziej dziwi mnie jego zachowanie. Nie jest tak jak w filmach. Na początku, myślałam ze mnie zwiąże i będzie trzymał w ciemnej piwnicy, a nic takiego się nie stało.
Wychodząc spod prysznica, zdając sobie sprawę, ze zapomniałam ubrań. No cóż za gapowe się płaci. Owinęłam się w bardzo krótki ręcznik i opuściłam łazienkę.
Jak na moje nieszczęście przystało, w pokoju, był nie kto inny jak Nikolaj. Stał odwrócony do mnie tyłem, a po chwili zrobił coś, przez co prawie się oplułam.
Zdjął koszulkę, ukazując umięśnione plecy. Dobrze ze nie widzi mojej twarzy i tego ze o mało co nie muszę zbierać szczęki z podłogi.
Po chwili odwrócił się do mnie i moje zakłopotane, ale jednak trochę podniecone spojrzenie spotkało się z jego zdezorientowanym.
Zlustrował mnie swoimi zielonymi oczami i ujrzałam w nich pod podniecenie. Jego źrenice się powiększyły a wargi ustawiły w uśmiech zadowolenia.
- pięknie wyglądasz, maleńka.-
oznajmił niskim głosem, przez co przeszedł mnie dreszcz.Miałam taka gule w gardle ze nie mogłam wydusić z siebie słowa. To działało na jego korzyść w tej pojebanej sytuacji.
- napatrzyłaś się już?- spytał z rozbawieniem. Przez jego słowa oblałam się krwistym rumieńcem. Przyłapał mnie na gapieniu się, ale wstyd.
- zdjęcie wystarczy na dłużej, kochanie.- rzekł robiąc krok w moja stronę.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę ze dalej się na niego gapie. To jest żenujące, ale ja nie mam zamiaru tak łatwo ukazać słabości.
- nie potrzebuje, poza tym nie sądzisz ze aparat mógłby pęknąć.- odpowiedziałam zaczepnie. A skoro atak to najlepsza ochrona, ja zamierzam się bronić.
- och, kochanie przed chwilą nie byłaś w stanie oderwać wzroku, a teraz takie słowa? Nie ładnie tak kłamać, oj nie ładnie.- dalej jego głos był niski, przez co czułam gęsia skórkę na karku.
On cały czas znajdował się coraz bliżej, a ja pod ręcznikiem byłam całkiem naga.
Po chwili zrobił coś co wprawiło mnie w nie małe oszołomienie. Perfidnie stojąc przodem do mnie, ściągnął spodnie, zostając w samych bokserkach, które, na moje nieszczęście, idealnie opinają się na jego męskości. Już przez bieliznę widzę ze jest imponujący.
- niegrzeczna dziewczynka z bezczelnymi ustami. Blać, czekam na ciebie.- oświadczył znajdując się blisko mnie. Za blisko. Chciałbym się odsunąć, ale moje nogi odmawiają posłuszeństwa.
- marzenie ściętej głowy, proszę pana.- odpyskowałam w chyba za bardzo zaczepny sposób. Ten zbliżył się tak dzieliły nas już tylko centymetry.
- panie Razanow. Moje pełne imię to Nikolaj Razanow.- rzucił jakby to była najzwyklejsza rzecz w świecie.
- wszyscy mówią do ciebie Nikolaj, a nie po nazwisku?- spytam trochę zdezorientowana.
- nikt tak do mnie nie mówi, tylko ty mówiłaś mi Nikolaj, skarbie.- odpowiedział.
A wiec jak ja mam do cholery do niego mówić? Trochę w tym pogubiłam.
- a wiec jak mam cię nazywać?- zapytałam z dezorientacja.
- a jak chcesz do mnie mówić?- spytał przybliżając twarz do mojej.
- panie Razanow pasuje wręcz idealnie. Brzmi jak imię dupka, który znajduje się zbyt blisko mnie.- rzuciłam, przez co na jego twarzy zagościło rozbawianie.
- uwierz mi ze dla mnie nie istnieje określenie zbyt blisko.- wypowiadał te słowa tak ze mam wrażenie ze posiadają drugie bardziej kosmate dno. Nie mam zamiaru się go dopatrywać.
- mogę się ubrać?- spytałam, po chwili milczenia.
- proszę bardzo, ale tak jak już wcześniej powiedziałem.- przybliżył usta do mojego ucha.- wolałbym, abyś była naga.- wyszeptał, po czym się odsunął i położył w łóżku.- chciałaś się przebrać, a wiec idź i to zrób.- dodał rozkładając się w pościeli. Cholerny narcyz.
Nie mam zamiaru dłużej kontynuować tej rozmowy. Weszłam do łazienki i usiadłam na klapie sedesu. Na szczęście tym razem nie zapomniała ciuchów. Chwała bogom i mojej niezrównanej pamięci.
Potrzebuje kilka minut, aby w miarę poukładać sobie wszystko w głowie. Skądś znam to nazwisko, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd.
Ubrałam się i kiedy miałam już opuścić toaletę w mówię głowie zaczęły przewijać się słowa, które siedziały w niej już od dłuższego czasu...
***
Dziękuje wszystkim, którzy czytają te moje wypociny😅 mam nadzieje ze wam się podoba i jeszcze was nie zanudziłam. Mam szczera nadzieje ze jeszcze uda minusie was zaskoczyć.
Komentarze i gwiazdki jak zwykle mile widziane.
Miłego wieczoru i widzimy się jutro z nowym rozdziałem...
CZYTASZ
My Darling
RomanceJej płacz, śmiech i współczucie zaczęły być dla mnie czymś więcej niż tylko jedną z jej emocji... Wiem że to popieprzone, ale zacząłem czerpać satysfakcję z jej strachu i nadziei, a przede wszystkim, z tego że teraz to ja byłem panem jej losu... Ksi...