~Nikolaj~
Nie miałem zamiaru jej nic zrobić. Chciałem ją tylko przestraszyć. Poza tym trzymam się swoich zasad. Nigdy nie zgwałciłbym żadnej kobiety. Tak samo jak nie mam zamiaru jej bić. Klapsy to tylko posmak tego co mógłbym jej zrobić.
Ja pierdole czy tak wiele od niej wymagam? Chce tylko jej posłuszeństwa, niczego więcej. Wystarczy ze ulegnie i sprawy będą wyglądać całkowicie inaczej. O wiele lepiej dla niej.
Chodź w głębi duszy wiem ze to się nie zdarzy, marzenia mieć można.
Usiadłem przy stole w jadalni, aby pomyśleć co dalej. Nie wiem co mam zrobić, aby mnie słuchała. Nie mam pojęcia także, dlaczego się tak przejmuje. W normalnych okolicznościach sprzedałbym ja komuś, lub dał do jednego z moich klubów. Blać, ale to nie są normalne okoliczności. Obiecałem jej ojcu, ze jej nie skrzywdzę i obietnicy dotrzymam.
Ruszyłem w stronę biura, aby trochę popracować i zająć czymś umysł. Nie wiem dokładnie ile tam przesiedziałem, lecz kiedy wyjrzałem za okno było już ciemno. Spojrzałem na zegarek. 1.45. No to ładnie się zasiedzialem.
Pójdę sprawdzić co tam u dziewczyny. Mam nadzieje ze trochę ochłonęła po sytuacji z przed kilku godzin.
Poniekąd miałem racje, blondynka już nie płakała, a jej miarowy oddech świadczył o tym ze zasnęła. Dostrzegłem w marnym światle jej czerwone i mokre policzki.
Usiadłem na łóżku i patrzyłem jaka jest spokojna gdy śpi. Wyglada jakby nic specjalnego się w jej życiu nie działo. Jakby pare dni temu nie została porwana jako zabezpieczenie długu.
Ona jeszcze tego nie wie, ale warunki ustalone przeze mnie i jej ojczulka są jasne. Raven zostaje ze mną tak długo jak będę tylko chciał, a jej ojciec ma darowany dług. Mam nadzieje ze ten stary drań zdaje sobie sprawę z tego ze większość jego ‚kumpli' ostrzy na niego noże.
Zdjąłem koszule i krawat po czym zsunąłem spodnie. Następnie położyłem się obok dziewczyny. Ona jest jedna z rzeczy, która wyszła mu wręcz doskonale. Teraz rozumiem dlaczego nie zna problemów normalnego świata. Była chowana w złotej klatce, jak idealna córeczka tatusia.
Nie byłem pewien czy wyjdzie mi to na dobre, ale przysunąłem jej drobne ciało do swojego. Będę musiał częściej dawać jej jedzenie, bo czuje ze jest trochę za chuda.
Muskam ręką jej brzuch, nieoczekiwanie moja ręka ładuje na jej udzie. Ma taka miękką skórę. Powinienem wyjść teraz z łóżka i opuścić pokój, ale za cholerę nie mogę się do tego zmusić. To jest silniejsze ode mnie.
Lekko gładzę ręką jej biodro i przysuwam ja bliżej siebie. Chłopie opanuj się, zaraz ja tu zgwałcisz. Moja dłoń na sam koniec objęła ja w pasie, a moje myśli krążyły tylko wokół tej dziewczyny.
To będzie bardzo ciekawa noc...
CZYTASZ
My Darling
RomansaJej płacz, śmiech i współczucie zaczęły być dla mnie czymś więcej niż tylko jedną z jej emocji... Wiem że to popieprzone, ale zacząłem czerpać satysfakcję z jej strachu i nadziei, a przede wszystkim, z tego że teraz to ja byłem panem jej losu... Ksi...