~Raven~
Nigdy nie poczułam takiego bólu jak teraz. Choć widzę ze Nikolaj próbuje być delikatny to nadal bardzo boli.
Zauważyłam uśmiech na twarzy groźnego mafiosa, który dla wszyskich jest taki oschły. Mimowolnie poczułam radość, a mój ból poszedł częściowo w zapomnienie.
- co cię tak bawi, Razanow?- spytałam nie kryjąc rozbawienia.
Mam ochotę zacząć się histerycznie śmiać, przez emocje które dzisiaj mną wstrząsnęły.
- cieszę się ze w końcu należysz do mnie.- odparł i po raz kolejny dzisiejszego dnia zagarnął moje usta w pocałunku.
Tym razem był bardzo delikatny i czuły. Całował mnie, w tym samym czasie, w którym czułam ze jego fiut wchodzil we mnie jeszcze głębiej. Po chwili zaczął się we mnie lekko poruszać próbując nie wywołać bólu. Nie powiem, nadal boli, ale nie aż tak jak na początku. Cierpienie zaczęło ustępować miejsca przyjemności, przez co ponownie w całej sypialni rozeszły się moje jęki.
- jesteś taka cudowna.- wymamrotał.- tak cholernie ciasna...- szeptał jeszcze bardziej mnie nakręcając.
Czuje ze jego ruchy stały się trochę mocniejsze i stanowcze. Wiem ze jestem na skraju, wiec kiedy ten przyspiesza, o mało co nie wyrywam dziury w pościeli.
- Nikolaj!- krzyczę już po raz drugi tego dnia, kiedy dopada mnie orgazm, tak intensywny ze widzę ciemność.
Moment później czuje jak ciało Nikolaja się spina i wytryska w moim środku, dochodząc...
~Nikolaj~
Doszedłem od razu po Raven. Nigdy nie uprawiałem takiego seksu. Nie wiem dlaczego, ale ten wydaje mi się dość wyjątkowy, lepszy od innych.
Delikatnie wysuwam się z jej cipki, próbując nie spowodować bólu. Staje na równe nogi i patrze na odprężone ciało dziewczyny. Cudowny widok. Sperma, soki Raven i śladowe ilości krwi zmieszały się w jedno.
Uśmiechnąłem się do siebie i przeniosłem wzrok na jej zrelaksowana twarz. Oczy ma zamknięte i w dalszym ciągu ciężko oddycha.
-muszę cię umyć skarbie.- odparłem, podniosłem ja delikatnie i zaniosłem w stronę łazienki.
Zacząłem nalewać do wanny wody przy okazji nadal podtrzymując ciało Raven.
- jak było kochanie?- spytałem przylegając torsem do jej nagich pleców.
- chyba miło...- oświadczyła zmęczonym tonem, który brzmi zajebiście.
- miło?- spytałem nie ukrywając rozbawienia.
Czuje ze ona tez się lekko śmieje.
- miło...- wyszeptałem pod nosem uśmiechając się do siebie.
W tym momencie ułożyłem ja w wannie i zająłem miejsce za jej plecami. Ona oparła się o moja klatkę piersiowa. Ciepło jej ciała jest przyjemne i kojące moje już dzisiaj zszargane do granic możliwości nerwy. Przy niej jakoś cały ten gniew i frustracje wyparowują.
Kiedy woda zaczęła się robić zimna wyszedłem w wanny pomagając Raven stanąć na podłodze. Wytarłem ja białym puchowym ręcznikiem, widząc ze ledwo trzyma się na nogach. To pewnie przez zmęczenie.
Podniosłem i położyłem ją na dużym łóżku w mojej sypialni. Widząc ja śpiącą nago w moim łóżku mimowolnie się do siebie uśmiechnąłem. To udowadnia mi tylko ze zawsze dostanę tego czego chce. Czasem wcześniej a czasem muszę się trochę pomęczyć.
CZYTASZ
My Darling
RomanceJej płacz, śmiech i współczucie zaczęły być dla mnie czymś więcej niż tylko jedną z jej emocji... Wiem że to popieprzone, ale zacząłem czerpać satysfakcję z jej strachu i nadziei, a przede wszystkim, z tego że teraz to ja byłem panem jej losu... Ksi...