33. Słuszna decyzja

8.5K 196 82
                                    

~Nikolaj~

Nie wiem  dlaczego ale nie jestem w stanie kontrolować moich dalszych poczynań. Sunę ręką po jej gładkiej szyi zbliżając dłoń do obojczyka.

Nie powinienem jej dotykać. Zwarzywszy na dzisiejsze wydarzenia i to ze jest nieprzytomna, ale nie mogę się zmusić, aby stad wyjść. To jest silniejsze ode mnie.

Tak bardzo chciałbym móc ją pieprzyć, ale nie mogę. Ona zostając przy zdrowych zmysłach mi na to nie pozwoli. Kto normalny uprawiałby dobrowolnie seks z porywaczem?

Muszę się opanować, bo przy dalszym rozwoju sprawy zaraz zamiast zdobyć jej zaufanie, ją tu zgwałcę.

Podsunąłem kołdrę jeszcze wyżej, aby jak najbardziej zakryć jej praktycznie nagie ciało. Czego oczy nie widza tego sercu nie żal, no nie? Miejmy nadzieje, bo jak na razie moje instynkty pierwotne targają mną niemiłosiernie.

W końcu, z dość dużą erekcja udało mi się zasnąć...

Obudziłem się i nie wyczułem ciała dziewczyny obok mnie. Jak znowu zwiała to tym razem naprawdę dostanie solidny wpierdol.

Zerwałem się na równe nogi wkładając bokserki leżące na podłodze obok łóżka.

- Raven!- krzyknąłem, zaczynajac panikować.

Niepotrzebnie, bo dziewczyna wyszła ze szczoteczka do zębów w ustach z łazienki. Odetchnąłem z ulgą.

- coś się stało?- spytała starając się nie opluć, po czym lekko wychyliła się do zlewu, by wypluć pianę.

Wyglada uroczo w tym białym szlafroku. Gdyby nie ten potwornie duży siniak, byłoby jeszcze lepiej. Mam nadzieje ze żaden z tych dupków jej nie obmacywał ani nie zrobił czegoś gorszego.

Wiem ze takie dziewczyny jak ona łatwo mogą to ukryć, ale przede mną nic się nie ukryje.

- jesteś pewna ze do niczego tam nie doszło? Napewno nikt ci nic nie zrobił?- pytałem siląc się na spokojny ton, co jest w tej sytuacji nie lada wysiłkiem.

- poza paroma silnikami i scenami, których nie powinnam nigdy oglądać to chyba nic takiego się nie stało.- stwierdziła ocierając ręcznikiem twarz.

- co masz na myśli?- spytałem wiedząc mnie więcej o czym mówi.

- no wiesz o Valerie. Dlaczego nie mogłeś jej pomóc?- zadała pytanie odchodząc od nieprzyjemnego tematu.

- maleńka wiesz jak ciężko, było znaleźć ciebie a dopiero wyciągnąć was dwie stamtąd? Mam wrażenie jakbyś nie chciała, abym cię uratował. Może powinienem cię tam zostawić co? Lubisz aż tak brutalny seks ze chciałbyś tam zostać?- pytałem nie ukrywając wkurwienia.

Dlaczego ona choć raz nie może przyznać mi racji i podziękować za to ze ja uratowałem?

- nie, to nie tak...- zaczęła, ale chęć bycia dupkiem przejęła kontrole.

- nie, czyli nie lubisz ostrego pieprzenia czy nie, nie chciałbyś tam zostać?- złość zaczyna niwelować rozbawienie, a jej mina jest w tym momencie bezcenna.

Chyba pierwszy raz widzę ja w takiej dezorientacji.

- nie, nie chciałabym tam zostać.- odpowiedziała tylko na cześć mojego pytania.

- czyli jednak lubisz ostre pieprzenie, tak?- spytałem.

Myśl o tym ze ktoś ja posuwa wzbudza u mnie chęć mordu.

- przestań...- wymamrotała stanowczo.

- teraz chcesz przestać? No odpowiedz mi lubisz to czy nie?- pytałem starając się wyprowadzić ja z równowagi.

My Darling Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz