~Raven~
Obudziłam się otrzymując kolejne uderzenie w twarz. Bolesne uderzenie.
- wstawaj suko.- powiedział głos dobrze znajomy z wczorajszego wieczoru.
Kiedy pierwszym szok minął zorientowałam się ze siedzę po środku niczego a przy mnie stoi dwóch znajomych mężczyzn, jeden nieznajomy i ‚pomocna' kobieta.
- a wiec ile za nią?- pyta łysy nieznajomego.
- dam 25 tysięcy, nawet nie wiem czy jest dziewicą.- stwierdził.
Chce krzyczeć, ale nie mogę. Mam zaklejone usta i związane ręce za plecami. Trzyma mnie inny olbrzym, który swoją blizna na połowie twarzy odstrasza.
- niech będzie.- podali sobie ręce na znak utargu.
Po tych słowach mężczyzna rzucił kobiecie dwa woreczki z białym proszkiem.
Jaka ja byłam głupia. Dlaczego do cholery ja wsiadłam do tego pieprzonego auta? Nie wiem co ja miałam wtedy w głowie, ale napewno nie zdrowy rozsądek.
- żegnaj suniu.- powiedział z pogarda łysol.
Po chwili pozostałam tylko z dwójką zmutowanych mężczyzn.
- kochanie, ruszamy w drogę.- oznajmił i siła zaciągnął mnie do samochodu.
Przez cała drogę siedziałam z tylu z facetem z blizna. Nie wyrywałam się, ponieważ wiem ze to nic nie da. Mogę tylko czekać na nieuniknione. Teraz tylko bóg ma mnie w swojej opiece.
Po wyjściu z auta, mężczyźni wprowadzili mnie tylnym wejściem na jakaś hale. Miałam wrażenie na początku ze znajduje się na planie jakiegoś filmu, ale potem dostrzegłam ze znajduje się w piekle. Kobiety siedziały powiązane na ziemi lub płakały przy robieniu makijażu. To było straszne.
- siedź tu.- nakazał nieznajomy a sam ruszył w nieznanym mi kierunku.
Gdybym mogła uciekłabym gdzie pieprz rośnie, ale nie mogę. Nie dość ze mam nogi z waty to jeszcze jestem związana.
- jeśli jest dziewicą, idzie do transportu, jak nie sprzedamy ja dzisiaj.- oświadczył mężczyzna w garniturze rozmawiający z moim już drugim porywaczem.
- w takim razie weźcie ja do gabinetu i sprawdźcie do cholery.- stwierdził mój porywacz.
Jakiego gabinetu, o czym on do cholery pierdoli?
- wstawaj skarbie, badanie przed tobą.- oświadczył unosząc mnie za ramie do góry.
Straciłam władze we własnym ciele. Nie mogę spokojnie myśleć ani się ruszać. Mam wrażenie ze to wszystko odbywa się wokół mnie.
Zaprowadzili mnie do jakiejś starej łazienki w głębi hali. Znajdował się tam fotel jak na badaniach ginekologicznych mały stolik i podstawka na jakieś narzędzia.
Wbrew moim sprzeciwom posadzili mnie na fotelu i włożyli nogi w specjalne zagłębienia.
Cholernie się boje. To nie jest taki strach, który towarzyszył mi w domu Nikolaja. Ten jest wszechogarniający i nie do opanowania.
Na stołku usiadł najwyraźniej jakiś doktor, który bez żadnej dezynfekcji zaczął mnie tam dotykać.
Ta sytuacja jest po prostu żenująca. Mogłam w tym jednym fakcie posłuchać Nikolaja, aby z nim zostać. Nie posłuchałam to teraz mam.
Ledwo co hamuje łzy. Nie dlatego ze boli, ponieważ ból jestem w stanie wytrzymać. Ta chęć płaczu spowodowana jest bezsilnością. Nie mogę nic zrobić, tylko patrzeć co dzieje się teraz z moim życiem. Nienawidzę tego uczucia.
- i jak?- spytał brunet będący moim ‚opiekunem'.
- jak najbardziej dziewica.- oznajmił odsuwając się ode mnie.
Kiedy mięśniak podszedł do mnie, nie fatygował się na chociażby jeden pieprzony procent delikatności. Ściągnął mnie z fotela siła, tak ze wylądowałam na ziemi.
- wstawaj głupia kurwo.- krzyknął, przez co nie byłam już w stanie pohamować.
- nie maż się dziwko.- rzucił unosząc mnie za bolące ramie do góry.
Prowadzą mnie w stronę jakiegoś pokoju, w którym znajduje się jakieś piętnaście innych dziewczyn. Każda z nich ma przyklejona do siebie karteczkę z wiekiem i jakimś numerem. Jedne maja kolor czerwony a drugie biały.
Wchodząc został mi przyczepiony papier z kolorem białym, mój numer i wiek. Skąd oni do cholery wiedza ile mam lat?
- czerwone zostają, wszystko białe do ciężarówki.- powiedział jakiś głos przede mną...
W tym momencie rzeczywistość straciła sens. Moja głowa zaczęła wirować a obraz się rozmazywał. Nagle nastała ciemność. Spokojna i głucha, ale wiem ze po niej znowu wkroczę do piekła...
***
Uznałam ze wstawię dzisiaj jeszcze jeden. Jest dość krótki, ale wydaje mi się ze nawet ciekawy.
Gwiazdki i komentarze jak najbardziej mile widziane.
Następny jutro lub we wtorek😇
CZYTASZ
My Darling
RomanceJej płacz, śmiech i współczucie zaczęły być dla mnie czymś więcej niż tylko jedną z jej emocji... Wiem że to popieprzone, ale zacząłem czerpać satysfakcję z jej strachu i nadziei, a przede wszystkim, z tego że teraz to ja byłem panem jej losu... Ksi...