Na nasze podwórze wjechał Multicar M 25 w kolorze zielono-czarnym:
Nie byłam zaskoczona widokiem małej ciężarówki, bo ojciec Mateusz był miły i nas uprzedził, gdy spożywaliśmy zapiekankę. Już jej nie jedliśmy, ponieważ staliśmy w ogrodzie za domem i patrzyliśmy na kierowcę wysiadającego z Multicara M 25. Ku naszemu zdziwieniu, osoba prowadząca pojazd, okazała się być kobietą:
- Witajcie, jestem Ewelina Kręgiel. Czy to tutaj miał być przywieziony węgiel? - zamachnęła głową, odgarniając przy tym włosy za plecy. Gdy się przywitała, stwierdziłam, że ładnie śpiewa. Mimo że nigdy nie słyszałam jak nuci jakąkolwiek piosenkę, to mogłam przysiąc, że wygrałaby Eurowizję Junior 2018.
- Owszem, tutaj - potwierdził to ojciec Mateusz. Przywitał ją bardzo miło i spytał nawet, czy chce zapiekanki, ale odmówiła. Coś było nie tak... Myśl chodziła mi po głowie w ten sposób:
Nie widać jej, ponieważ myśl jest niewidzialna.
Jak ktoś może odmówić, gdy proponują mu darmową żywność. Dziwna dziewczyna, nie pasowała mi. Przeciwieństwem mnie był w tamtym momencie mój brat, który nie mógł od niej oderwać oczu. Skandal...
- Witajcie! - osoby tej, w dniu dzisiejszym, się nie spodziewałam. Przecież nie było moich dziadków, więc co ona tu robiła?
- Naomi? - nie odpowiedziała nic, ale byłam pewna, że to ona. Wbiła tylko wzrok w Ewelinę Kręgiel. Patrzyła na nią, jakby czuła się zagrożona. Wyczułam dziwne napięcie między nimi.
CZYTASZ
Koniara Cwaniara
AcciónNieważne co by się działo, Diana zawsze znajduje wsparcie w koniach, które są jej najlepszymi przyjaciółmi. Jednak gdy w jej ręce nieprzypadkowo wpada dziennik szkolnego bad boya, a na jaw zaczynają wychodzić brudne sekrety, konie już nie są takie s...