Relacja Tubbo i Tommyego była dziwna. Była mieszanką osobliwej toksyny, wzajemnej troski i miłości. Ale gdy to wydawało się być czasami chore, ich "kłótnie" były jeszcze bardziej, mówiąc prosto, pojebane.
Zaczynało się to najczęściej tym, że Tommy oskarża drugiego o przesadną przylepność.
Tubbo będąc tym starszym i "mądrzejszym" ucina to wszytko strzelając tak zwanym (typowym dla stereotypowych kobiet) "fochem".
Obrażenie nie trwa długo, ale przez ten czas Toby ani nie piszę, ani nie rozmawia z drugim. Całkowicie go unika.
Po paru godzinach (tak strasznych i długich dla naszego szesnastolatka) Tommy zaczyna tęsknić za drugim, co (niechętnie) jest przez niego przyznawane w krótkiej wiadomości na messengerze.
I tu wydaję się, że wszytko jest rozwiązane. Właśnie. "Wydaję się".
Tubbo znowu rozmawia z Tommym, wciąż godzinami, wciąż zwykle o błahostkach. Ale jak wiadomo historia zatacza kółka, a ponieważ Toby jest przylepą, Tommy znów mu to uświadamia.
I tak w kółko.
__________
krótki luźny shot
mam nadzieje że się podobał dbhjgs
-julek
CZYTASZ
just killed a woman, feeling good |MCYT one-shots|
FanfictionJak sama nazwa wskazuje one-shots z MCYT. Więcej dowiecie się, wchodząc w rozdział pierwszy.