- Przyjechałeś tu do kota, czy do mnie? - zapytał zdenerwowany Clay, leżąc obok drugiego.
- Prawdopodobnie do kota - odpowiedział rozbawiony Sapnap głaszcząc małą kulkę na swoich kolanach.
Dream wydał z siebie bliżej nieokreślony dźwięk, na który Nick zareagował śmiechem i odkładając Patchesa delikatnie na bok, przytulił starszego.
- No już się tak nie denerwuj.
Dream przekręcił ich szybko tak, że teraz leżał na nim.
- Kochasz mnie bardziej niż Patchesa? - zapytał wplątując palce w jego włosy.
- Tego ci nie mogę powiedzieć - zaśmiał się patrząc na naburmuszoną twarz drugiego.
Dream w odpowiedzi pociągnął go lekko za włosy.
- Ow. No dobra, no dobra. Kocham cię bardziej niż Patchesa.
- Nie kłamiesz? - blondyn zmrużył delikatnie oczy patrząc na niego podejrzliwie.
- Nie śmiałbym - młodszy cmoknął delikatnie jego usta uśmiechając się wesoło.
- To jest to co chciałem usłyszeć - rzucił Clay ponownie łącząc ich usta w pocałunku.
I właśnie w ten sposób spędzili następne pół godziny, do czasu w którym mała, puchata kulka nie wskoczyła między nich, przerywając im te chwile dla siebie.
________
god jak to możliwe że jestem tak zmęczony? przecież spałem do 16. co do chuja
-julek
CZYTASZ
just killed a woman, feeling good |MCYT one-shots|
FanfictionJak sama nazwa wskazuje one-shots z MCYT. Więcej dowiecie się, wchodząc w rozdział pierwszy.