niki x puffy [please stay]

591 72 14
                                    

Minecraft World AU
___________

Niki zawsze zastanawiała się dlaczego na filmach w tragicznych momentach pogoda się psuła. Jakby próbowała przewidzieć nadchodzącą tragedię, często po prostu się spóźniając. Nie myślała, że coś takiego mogło by się zdarzyć w prawdziwym życiu.
Przynajmniej nie jej.

Różowo włosa spojrzała w oczy kobiety stojącej na przeciwko niej.

Otaczały je chmury, które wyglądały jakby miały zaraz zaatakować ziemię deszczem. Chłód musnął jej ramiona widząc to twarde i przepełnione bólem spojrzenie.

- Niki - głos białowłosej zadrżał delikatnie.

Wyższa nie wiedziała czy to z zimna, czy z innych czynników niezwiązanych z przyziemnymi sprawami.

- Puffy - wykrztusiła obserwując ją z góry do dołu.

Białe loki były potargane jeszcze bardziej niż wcześniej, a błękitne oczy wyglądały na zmęczone. Jej postawa była lekko przygarbiona co dodawało jej lat, tak samo jak napięte mięśnie twarzy. Puffy która zwykle odważna, silna, zdeterminowana, pełna życia i chęci pomocy każdemu kto tego potrzebuję stała teraz przed nią wyglądając jakby całe życie z niej uleciało. Choć Niki pewnie nie wyglądała lepiej. Przed podjęciem decyzji by dołączyć do Techno dużo myślała, co uniemożliwiało jej sen.

- Potrzebujesz czegoś? - podjęła rozmowę, bo cisza w jakiej stały zaczęła ją krępować i próbować udusić swoją niezręcznością.

- Dawno nie rozmawiałyśmy - stwierdziła niższa zaciskając usta w cienką linię.

- Przez różne wierzenia i przekonania. Kto chciałby rozmawiać z osobą, która chce zabić osobę którą chronisz? Ale nie musisz się martwić-

- To już nie ma znaczenia - Puffy spojrzała z łzami w oczach na podłogę - Tommy i tak już nie żyje. Stało się to, czego ty i Jack tak bardzo wyczekiwaliście. Zawaliłam.

Po plecach różowo włosej przeszły ciarki, a niedowierzanie wpłynęło na twarz.

- Czyli Ranboo mówił prawdę? - wyszeptała bardziej do siebie, niż do niej.

- Tak, jeśli to była wiadomość o śmierci Tommyego. Teraz możecie świętować moją porażkę, tak jak to zrobili Bad, Ant i Punz - z jej oczów popłynęły łzy które szybko starła.

- Puffy, ja - słowa ugrzęzły jej w gardle i nie wiedząc co może powiedzieć po prostu niepewnie objęła drugą, jakby bojąc się, że ona tego nie chce, co od razu zostało rozwiane po tym jak Puffy przytuliła ją pozwalając łzą toczyć się powoli po policzkach.

- Chciała bym by było inaczej - wyszeptała drżącym głosem - Chciała bym powstrzymać każdą wojnę, każde zło, ale nie mogę, nie potrafię - jej głos załamywał się coraz bardziej na co druga zaczęła w uspokajającym geście gładzić ją po plecach - Chciała bym nigdy nie pozwolić ci się stoczyć - niemal czuła fizyczny ból przy tych słowach - Chciała bym nigdy cię nie stracić. Tak bardzo cię przepraszam, Niki. Za to, że nie udało mi się tobie pomóc, tak jak nie pomogłam Tommyemu. Tylko ty proszę nie umieraj. Błagam, nie umieraj.

Oczy Niki zaszły łzami. Widziała, że jest zbyt wrażliwa na takie tematy, co tylko się potwierdziło po tym jak się rozpłakała.

- Nie umrę. Zostanę przy tobie i już będzie okej - wyszeptała przytulając ją z całą swoją siłą.

- Tęskniłam za tobą.

- Ja za tobą też. Nawet nie wiesz jak bardzo.

Mimo, że pogoda zdawała się przepowiadać tragedię, dla Niki i Puffy w końcu wzeszło słońce i czuły jakby miało być tylko lepiej, nawet jeśli średnio w to wierzyły.

__________

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET

bruh te shoty z dnia na dzień stają się gorsze xddd

- julek

just killed a woman, feeling good |MCYT one-shots|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz