karl x quackity [dream with a loved one]

2.4K 134 85
                                    

- Hej, Karl - mruknął młodszy dźgając delikatnie chłopaka w plecy. 

Szatyn mruknął niezadowolony i ignorując drugiego, naciągnął kołdrę na głowę w celu kontynuacji tak upragnionego odpoczynku. Po spędzeniu z Alexem całego dnia, marzył już tylko o śnie bo, mówiąc prosto, Quackity do nie energicznych nie należy.

- Karl - jęknął przeciągle potrząsając jego ramieniem.

Wyższy mruknął zrezygnowany i otwierając oczy, odwrócił się przodem do drugiego.

- Hm?

- Nie mogę spać. Poróbmy coś.

- Nie ma mowy - odpowiedział zdecydowanie, ale Alex już zdarzył wziąć do ręki swój telefon w celu "porobienia czegoś". Wystukał coś w przeglądarce i układając się wygodniej na poduszce odchrząknął dwa razy.

- "Nudzi ci się?" - przeczytał głosem spikera, wczuwając się w swoją role doradcy - "Dziesięć sposobów na nudę". Bla bla bla. "Na ten wpis"... O! "Jeden. Poczytaj stare wpisy ze swojego pamiętnika"... - zamarł z skoncentrowaniem na twarzy, by po chwili wydać z siebie nieokreślony zawiedziony dźwięk.

Karl zaśmiał się cicho wpatrzony w podświetloną przez telefon twarz chłopaka. Jasna skóra młodszego przy białym oświetleniu wydawała mu się jeszcze bledsza, a kontrastując również z czarnymi włosami, które nie były już zasłaniane przez czapkę, można było by rzec że jest całkiem biała. Ciemne oczy były podkreślone przez również ciemne rzęsy, a pełne, różowe usta były wykrzywione w grymasie, który można było porównać do odrazy. Jacobs mógł śmiało powiedzieć, że Alex jest śliczny. Dobra może nie śmiało. W końcu wiadomym było, że Karl jest z natury raczej nieśmiały.

- To bezsens. Spróbujmy z dwójką. "Pooglądaj stare zdjęcia i pamiątki z przeszłości" Nuda... "Trzy. Poczytaj książkę". Oh mój boże, my się nudzimy, nie planujemy wspólne samobójstwo.

Karl po raz kolejny zachichotał na co drugi delikatnie się uśmiechnął.

- "Cztery. Poczytaj ciekawe blogi". Co do-

- Mam lepszy pomysł - wtrącił nagle starszy i przytulając bruneta zamknął oczy - Idźmy spać.

- Właśnie chodziło o to, że nie mogę zasnąć. 

- Ciii - mruknął by po chwili dodać zaspany - Dobranoc i kolorowych snów.

Quackity chwile bił się z swoimi myślami, ale nie długo po tym sam przytulił starszego i zamknął oczy.

- Dobranoc i wzajemnie, Karl.

O dziwo sen przyszedł szybko. Ale nic dziwnego. W końcu z nowego badania naukowego wychodzi, że najlepsza na sen jest bliskość ukochanej osoby. Może i nie byli jeszcze świadomi swoich uczuć, ale prędzej czy później się dowiedzą. Bo właśnie tak działała miłość. 

______

hej, kto chce być moją ukochaną osobą, bo kurwa nie mogę zasnąć?

wiem że ten shot nie wyszedł jakoś mega, ale cóż- życie.

-julek

just killed a woman, feeling good |MCYT one-shots|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz