chapter twelve

16.6K 526 1.4K
                                    

Po odłożeniu wszystkich moich rzeczy z których korzystałam dzisiejszego dnia, przebrałam się w coś cieplejszego i razem z Malfoy'em ruszyliśmy do Pubu Pod Trzema Miotłami.

Zaczęłam się rozglądać we wszystkie strony idąc obok chłopaka.

— Co ci?— zapytał, a ja na niego spojrzałam.— Wstydzisz się, że jesteś tu ze mną?

— Nie.— powiedziałam krótko, a blondyn tylko spoważniał na twarzy.
— Może trochę się obawiam, że moi przyjaciele nas zobaczą, tyle.

— Czyli się wstydzisz.— wzruszył ramionami.

— Nieprawda, Draco.— mruknęłam i pokręciłam przecząco głową.

— Ach tak?— zaśmiał się ironicznie i zaczął iść tyłem, patrząc na mnie.

— Ach tak.— powtórzyłam po nim i sama włożyłam dłonie do kieszeni.
— Jesteś znany w szkole, to jeden plus.

— Moja popularność jest dla ciebie najważniejsza?— zapytał zdziwiony, a ja wyłącznie zachichotałam.

— Nie. Zamknij się.— uciszyłam go dłonią i dalej kontynuowałam.
— Masz już wyrobioną opinie.

— Dobrą czy złą?— znowu mi przerwał, a ja westchnęłam ciężko i podeszłam do niego, zatykając mu dłonią buzie.

Ten tylko spojrzał na mnie zdziwiony, a po chwili mogłam poczuć pod dłonią jak chłopak uśmiecha się zadowolony, dlatego jak najszybciej zabrałam swoją rękę.

— Wiesz, Tessa.— zrobił mały krok w moją stronę i odgarnął moje włosy za ucho.— Byłaby lepsza zabawa gdybym ja tobie tak zrobił.

— Przepraszam.— mruknęłam i wyminęłam chłopaka wchodząc do środka.

— Masz rację.— powiedział wchodząc za mną i szepcząc do ucha.— Nie na dworzu. Dupa ci zmarznie jak cię już rozbiorę.— teraz on mnie wyminął i ruszył w poszukiwaniu miejsca dla naszej dwójki.

Nie wierzę.

Poszłam za chłopakiem który ruszył w poszukiwania miejsca dla naszej dwójki, a gdy w końcu już je znalazł usiadł pierwszy, a ja usiadłam tuż na przeciwko blondyna.

— Nie rozbierzesz mnie.— powiedziałam mu, a on parsknął śmiechem.

— Przypomnę ci, że już to zrobiłem.— puścił do mnie oczko, a mnie przeszła fala ciepła i na pewno na moich policzkach pojawiły się czerwone wypieki.

— Tylko majtki.— mruknęłam ledwo słyszalnie, a ten tylko nachylił się do mnie.

— To jak na razie wystarczy.— oblizał swoje zaschnięte wargi na które pokierowałam wzrok.— Ale jestem pewny, że niebawem rozedrę z ciebie te pieprzone ubrania.

— Możemy zmienić temat?— zapytałam po chwili milczenia.

— Czemu?— odpowiedział pytaniem i usiadł już normalnie.— Nie chciałabyś tego? Nie chciałabyś, by mój wielki fiut znalazł się w twojej cipie. Jestem w stu procentach pewny, że to by ci się spodobało.

— Draco.— zagryzłam mocno dolną wargę i sama się do niego nachyliłam.
— Widzę, że nie zauważyłeś, że jesteśmy w miejscu publicznym.

— Jebie mnie to.— wzruszył ramionami i przejechał wzrokiem od szyi do mojej talii zatrzymując się na piersiach.
— Kotku, chodźmy do toalety się zabawić.

— Och, przestań.— przewróciłam oczami i rozsiadłam się na krześle, czekając na osobę która złoży nasze zamówienie.

— Nie przestanę.— szybko zahaczył językiem o kącik ust.— Lubisz gdy jestem taki. Widzę to. Twoje ciało cię zdradza, Tessa.

𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz