chapter forty - eight

7.2K 368 922
                                    

Okej, czas wyjaśnień

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Okej, czas wyjaśnień. To co będzie tu napisane, jest ważne.
Widziałam kilka komentarzy typu „przecież oni nie odchodzą na zawsze" czy coś w tym stylu. Pamiętacie jak Draco w „Książę Półkrwi" odszedł ze śmierciożercami po zabiciu Dumbledore'a. Tak samo jest i w „Deserved" tylko oni nie zabili Dumbledore'a, zwyczajnie odeszli w szeregi Czarnego Pana. Mam nadzieję, że zrozumieliście, aniołki.

No i tak, Dumbledore żyje. Ale w następnym rozdziale objaśnię dlaczego nie zginął. Więc proszę, nie zadawajcie pytań odnośnie jego. Miłego czytania!

N

M I E S I Ą C   P Ó Ź N I E J
H O G W A R T
T E R E S A  E V A N S
&
T H E O  M I L L E R.

Były noce nieprzespane. I te w które cały czas płakałam, wypuszczając z siebie wszystko co najgorsze. Nie mogłam przestać czuć bólu. Theo i Blaise próbowali poskładać mnie do kupy, ale nie mogli uleczyć tak głębokich ran. Nie potrafiłam normalnie funkcjonować. Psychicznie i fizycznie byłam skończona. Moja skóra kiedyś tak lśniąca była teraz blada i mogłabym się nawet upodabniać do białej ściany. Minął miesiąc, a ja nie mogłam przyjąć do wiadomości, że ich nie ma. Nawet nie miałam pojęcia jak u nich jest. Czy mają się dobrze, czy w ogóle żyją. Nie było żadnego znaku życia. Tęskniłam za nimi, a to mnie najbardziej zabijało.

Theo sam próbował być silny, ale wiem, że w środku krzyczał i płakał. Kochał Melanie i widziałam, że ona też go pokochała. A teraz sam ją stracił. Próbował mi pomagać, a ja w zamian chciałam mu pomóc, ale nie miałam na to sił.

Mało jadłam, mało piłam i w ogóle nie ruszałam się z łóżka. Trzymałam przy sobie bransoletkę od Louisa i list od Malfoy'a. Jedyne i najważniejsze rzeczy jakie mi po nich zostały. Czy jeszcze ich zobaczę? Czy nasza historia skończyła się w ten sposób?

Atmosfera w Hogwarcie wcale nie była lepsza. Było gęsto. Dumbledore tak jak i inny nauczyciele byli poddenerwowani całą sytuacją i wieścią na to, że Czarny Pan naprawdę wrócił.

— Tessa.— drzwi do mojego pokoju szybko się otworzyły, a do środka wszedł Blaise. Spojrzałam na niego z poczerwienionymi oczami, które miałam przymknięte z powodu zmęczenia. Mało spałam.— Wyglądasz okropnie.

— Dzięki, Zabini.– przewróciłam oczami i bardziej zakryłam się kołdrą, przekręcając się na bok i ściskając w ręku list od Malfoy'a.

— Kiedy ostatnio jadłaś?— zapytał zmartwiony, siadając obok mnie i gładząc dłonią moje ramie.

— Nie wiem.— wzruszyłam ramionami, patrząc na biżuterię od Louisa.

𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz