chapter eighteen

16.5K 503 2.6K
                                    

Po tym jak już wybrałam nową sukienkę, założyłam ją na siebie i odwróciłam się w stronę chłopaka który siedział wygodnie na moim łóżku i przez cały mój proces wybierania i zakładanie sukienki patrzył na mnie.

Ona również była czarna. Ale w porównaniu do tamtej nie było widać mojej figury przez nią. Była luźna i była na ramiączka, ale była też znacznie krótsza.

Chłopak westchnął i dokładnie spojrzał na mnie od góry do dołu, po czym klepnął w swoje kolana i wstał podchodząc do mnie.

— Za krótka.— oznajmił zgodnie z prawdą i dłonią przetarł swój podbródek.

— Tak?— zapytałam, robiąc udawaną zdziwioną minę i ułożyłam dłoń na biodrze, głowę przekręcając lekko na bok.— Dla mnie jest idealna.

— Nie masz innej?— zapytał i chciał podejść do mojej szafy, a ja zatrzymałam chłopaka dłonią.

— Chcę tą, Draco.— chłopak spojrzał na moją dłoń i zacisnął delikatnie swoją szczękę.

— Jest za krótka, Teresa.— powiedział w trakcie gdy przejeżdżał językiem po górnych zębach.

— Marudzisz.— przekręciłam oczami i odwróciłam się do chłopaka plecami, przeglądając się w lustrze.

— W porządku.— wzruszył po chwili ramionami i stał za mną, patrząc dokładnie na moje odbicie w lustrze, a po chwili powolnym ruchem zsunął z mojego ramiona ramiączko mojej sukienki i stanika, muskając swoimi ciepłymi wargami moje gołe ramienie.
— Chcesz się pieprzyć?— mruknął do mojego ucha, a ja tylko przekręciłam głowę na bok, by miał większy dostęp do mojej szyi.

— Przed chwilą mówiłeś, że nie zasługuje.— zagryzłam delikatnie swoje zaczerwienione wargi i przymknęłam oczy z rozkoszy.

— Jebać to.— szepnął i językiem przejechał po mojej szyi, aż do mojego ucha.— Samo patrzenie na ciebie mnie podnieca, mała.

— Och, Draco.— zaśmiałam się, a chłopak wraz ze mną zachichotał z tyłu mojej głowy.

Ponownie zaczął całować zachłannie moją szyje co jakiś czas zasysając się na niej i tworząc zaczerwienione ślady, a ja tylko mruczałam w najlepsze w końcu sunąc dłoń do jego szyi na której zacisnęłam swoje palce.

Gdy oboje chcieliśmy czegoś więcej do pokoju jak gdyby nigdy nic wparował Blaise. Już drugi raz przerywa mi i Malfoy'owi.

— Kurwa.— stęknął, a jego diabelski uśmiech pojawił się na jego twarzy. Oparł się o framugę drzwi i obserwował nas, gdy Malfoy wkurzony przymrużył oczy.— Mogę się przyłączyć?— zapytał Blaise, a blondyn szybko podciągnął moje ramiączka na dobre miejsce.

— Pierdol się, stary.— Malfoy pokazał mu środkowego palca, a ja tylko pokręciłam głową i zaczęłam poprawiać włosy.

— Pierdolić to mogę Teresę.— spojrzałam na niego zdziwiona, a ten puścił prosto do mnie oczko.

— Chyba prosisz się o wpierdol.— warknął blondyn i zacisnął swoją pieść, a ja tylko stanęłam przed nim, starając się by na mnie spojrzał.

— Hej, uspokój się.— pogładziłam jego policzki, a on teraz przeniósł wzrok na moje oczy i westchnął cicho.— Ten głupek tylko żartował.— machnęłam głową w stronę ciemnoskórego.

— Zawsze do usług.— ukłonił się lekko i zaśmiał się pod nosem.

— Zamknij się kurwa.— warknął Malfoy.

— Dobra kruszynki. Chodźcie na dół. Zabawa się rozkręca.— Blaise walnął w drzwi i po chwili zszedł na dół.

Wiem, że zabawa się rozkręca bo Blaise był już pijany i definitywnie było to po nim widać. Malfoy nadal był wkurzony, widziałam to po jego wyrazie twarzy. Złapałam go tylko za dłoń i uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie, po czym chłopak się wyluzował i oboje zeszliśmy na dół.

𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz