chapter nine

15.7K 526 843
                                    

N A S T Ę P N E G O   D N I A.

Wczoraj po ogarnięciu biblioteki ja i Malfoy rozeszliśmy się w swoje strony nie widząc się do końca dnia. I dobrze. Nie chciałam z nim rozmawiać o tym, co się stało w bibliotece. Nie byłaby to zbytnio fajna rozmowa.

Całą noc myślałam o Cedric'u. Martwił się o mnie, a ja potraktowałam go jak gówno. Najgorsze gówno na ziemi. Chciałam go już wczoraj przeprosić, ale niestety go nie złapałam.

— Tess, słyszysz mnie?— Hermiona pstryknęła palcami przed moimi oczami.

— Tak, przepraszam.— mruknęłam pod nosem i podrapałam się po karku.
— Co mówiłaś?

— O tym, że podobno za trzy miesiące jest bal, słyszałaś?

— Bal?— skrzywiłam się, plecami opierając się o ścianę.

— Tak, Bal.— oznajmiła z uśmiechem i poprawiła swoje włosy.
— Tylko dla starszych, więc w tym roku się załapałyśmy.

— To fajnie.— uniosłam obojętnie dwa kąciki ust ku górze.

Nie obchodzi mnie żaden bal za trzy miesiące.

— Pójdziemy razem po sukienki?— zapytała, a ja kiwnęłam głową już nie słuchając mojej przyjaciółki bo obok nas przeszedł wysoki brunet, który widocznie mnie nie zauważył.

— Później pogadamy, okej?— ucałowałam jej policzek i odeszłam od niej.

— Okej, pa.— powiedziała za mną.

Podbiegłam do Cedric'a i złapałam go za szatę, tym samym zatrzymując od odejścia. Ten się odwrócił do mnie i uniósł brew pytająco.

— Pogadamy?— zapytałam, a on spojrzał na swoich kolegów którzy uśmiechali się głupkowato.

— Tak, jasne.— odszedł ze mną na bok, a ja westchnęłam ciężko.

— Przepraszam. Wiem, że się martwisz. Niefajnie się zachowałam i chciałabym ci to w jakiś sposób wynagrodzić, Ced.— powiedziałam, a chłopak tylko mruknął. Muszę coś wymyślić, by więcej się nie obrażał.— Może się dzisiaj spotkamy?

— A nie widzisz się z Malfoy'em w bibliotece?— zapytał, mrużąc brwi.

— Powiem McGonagall, że dostałam okresu i brzuch mnie boli.— wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się, a chłopak to odwzajemnił.
— Najwyżej kara się przedłuży.

— Okej, spotkajmy się.— powiedział uśmiechnięty.— Podejdę po ciebie. Jaką masz ostatnią lekcje?

— Eliksiry.— powiedziałam krótko, a chłopak włożył jedną dłoń do kieszeni spodni i kiwnął głową.

— Widzimy się później, Slytherin.— nachylił się i ucałował mój policzek na pożegnanie, po czym oddalił się.

— Pa, Hufflepuff.— pomachałam mu, idąc chwilowo tyłem, a już po chwili straciłam Cedric'a z zasięgu wzroku i odwróciłam się na pięcie wpadając na kogoś.

Gdy tylko uniosłam wzrok zobaczyłam blondyna uśmiechniętego od ucha do ucha i zrobiłam krok w tył, dłonie zaplatając nad piersiami.

𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz