chapter twenty - seven

12.5K 479 998
                                    

N

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

N.

Minął kolejny tydzień świąt. Tydzień świąt z Cedric'iem. Po tym jak go uderzyłam, chłopak był cichszy niż wcześniej. Zerkał na mnie, ale od razu gdy ja na niego patrzyłam jego twarz bladła i spuszczał szybko swój wzrok ze mnie. Dobrze, może przynajmniej zrozumiał co miałam mu do przekazania dzięki temu uderzeniu. Lubiłam Cedric'a i nawet mogłabym z nim spróbować. Jest przystojny, troskliwy i ma w sobie coś co przyciąga dużo kobiecych serc, ale to nie Draco i nigdy nim nie będzie.

Moje serce było Malfoy'a. I tylko wyłącznie jego. Tak, chyba w końcu doszło do mnie to, że też go kocham i za nim szaleję.

Wracaliśmy do szkoły. Całą drogę przespałam z głową Hermiony na ramieniu która również spała, a w dodatku chrapała. Wygodnie było, nie powiem.

Nie mogłam się doczekać aż w końcu go zobaczę. Aż w końcu zobaczę go i Blaise'a. Za Blaise'm też się stęskniłam. Za jego głupimi żarcikami i tym zaraźliwym uśmiechem.

Gdy pociąg zatrzymał się na stacji, usłyszałam charakterystyczny odgłos i poderwałam się z siedzenia, budząc tym samym innych w przedziale.

Nasza trójka wzięła swoje bagaże i pokierowała się do wyjścia. Miałam nadzieję, że zobaczę Draco na peronie. Przecież sam był u rodziców w domu.

Wyszłam z moimi przyjaciółmi z pociągu i poprawiłam swoje proste włosy, które zaczęły się puszyć. Hermiona stanęła obok, zwracając tym samym moją uwagę.

— Pamiętasz, że idziemy razem na zakupy? Bal jest za tydzień.— przypomniała mi, a ja kiwnęłam twierdząco głową.

— Tak, pamiętam.— uśmiechnęłam się i dziewczyna podarowała mi całusa w policzek na pożegnanie.

— Pojutrze wybierzemy się do Hogsmeade.— powiedziała gdy zaczęła się oddalać z chłopakami.

— Okej.— krzyknęłam za nią i po chwili straciłam dziewczynę z pola widzenia.

Zabrałam się za poszukiwanie mojego chłopaka. Albo Blaise'a. Powinni być razem i miałam nadzieję, że tak było. Po chwili poczułam, że ktoś puka w moje ramię i prędko odwróciłam się wystraszona. Wykrakałam. Był to Zabini ale nie było z nim Draco.

Uśmiechnęłam się do chłopaka i od razu rzuciłam się na jego ramiona, mocno obejmując go wokół szyi, a on swoje dłonie oplątał wokół mojej talii.

— Spokojnie..— zaśmiał się i pogładził moje plecy.
— Ja za tobą też tęskniłem.— odsunęliśmy się od siebie i chłopak pokazał mi ten zaraźliwy uśmiech.

— Jak dobrze Cię widzieć.— poszerzyłam uśmiech, a chłopak puścił do mnie oczko.

Od razu po puszczeniu ciemnoskórego, odwróciłam się, a przed sobą ujrzałam go. Chłopaka co skradł moje serce. Stał sobie i patrzył na mnie z lekkim uśmiechem.

𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz