chapter thirty - three

8.8K 417 520
                                    

Następny rozdział być może pojawi się za trzy dni, a przed tym chciałam was jeszcze zaprosić na mojego instagrama poświęconego tylko dla mojego wattpada anti

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następny rozdział być może pojawi się za trzy dni, a przed tym chciałam was jeszcze zaprosić na mojego instagrama poświęconego tylko dla mojego wattpada anti.quelle. Możecie do mnie pisać, wysyłać różne rzeczy, a ja będę starała się na wszystko odpowiadać. Pytania też są mile widziane. Trzymajcie się i miłego czytania, słoneczka.❤️

N.

Czułam się niezręcznie. Bardzo niezręcznie. Prawie naprzeciwko mnie był blondyn, który co jakiś czas potajemnie na mnie zerkał, obok siedział chłopak który zerkał na córkę  Voldemorta która go nawet nie zauważała, a jedynie patrzyła i podziwiała Malfoy'a, zawieszając dłonie na jego ramionach. A po drugim moim boku siedziała dwójka idiotów, którzy o mnie rozmawiali myśląc, że nie słyszę. Stella i Louis są do dupy.

Gdy tylko Dumbledore skończył przemowę, zaczął się bałagan i ludzie zaczęli się rozchodzić. Widziałam jak Draco ciągnie gdzieś Melanie, a po chwili oboje znikają w głębi ludzi. Chcę podsłuchać o czym mówią, więc olałam to co zaczął mówić do mnie Theo i szybkim krokiem zaczęłam przeciskać się między innymi dzieciakami, chcąc dojść do Malfoy'a i Riddle. Po chwili gdy już wyszłam z WS, korytarz był trochę opustoszały, ale nie widziałam ich.

Świetnie; taka krótka myśl przeszła przez moją głowę, a już po chwili usłyszałam jego rozwścieczony głos.

— Ty suko, co ty tu robisz?— darł się na czarnowlosą, a dziewczyna była oparta o ścianę, w trakcie gdy Draco był wściekle blisko jej.

— Tatuś wrócił, nie słyszałeś?— zapytała z lekkim chichotem, a blondyn uderzył w ścianę obok jej głowy. Nawet nie zareagowała.

— Nie pierdol, szmato.— warknął wkurzony, a dziewczyna ciągle się uśmiechała.— Znowu rozpieprzysz mi życie?

— Wcześniej je naprawiłam, skarbie.— pogładziła jego policzek dłońmi, jednak nie na długo bo chłopak zacisnął mocno dłoń na jej nadgarstku.— Och, pamiętam jaki byłeś ostry, Draco. Tęskniłam za tym, a teraz gdy mam Cię z powrotem możemy razem się zabawić.

Chłopak miał już zaprotestować, ale dziewczyna wbiła się w jego usta. Nie chciałam tego widzieć. Widok chłopaka którego kocham z inną dziewczyną. Odwróciłam się na pięcie, znikając za ścianą, a tym samym wpadłam na czyjąś klatkę piersiową. Osoba była dużo większa ode mnie. Uniosłam wzrok, a moje źrenice się rozszerzyły. To był Louis.

— Nieładnie podsłuchiwać.— powiedział z jadem w głosie, a mi zakręciło się w głowie. Czemu ja się tak bardzo boję tego chłopaka?

— Nie podsłuchi..— nie dokończyłam. Chłopak z mocną siłą złapał mnie za szyję i odepchnął na ścianę, sprawiając ból w moich plecach.

— No dalej, skłam zdziro.— warknął ostro i mocniej zacisnął dłoń na mojej szyi, a moje oczy się zaszkliły i wargi rozchyliły.

— Odpierdol się.— powiedziałam szybko, mimo wielkiej guli w gardle.

𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz