Nim mnie znowu zabijecie i zakopiecie żywcem, doczytajcie do końca bo akcja się zmienia i nie ma tylko romantycznych smętów. Jestem pewna, że to co jest na końcu totalnie sprawi, że będziecie chcieli doczytać „Deserved" do końca bo następne rozdziały są mocniejsze. Miłego czytania!
N.
Całą noc nie mogłam zmrużyć oka. Myślałam o wszystkim. Dosłownie o wszystkim. Myślałam o tym co Draco mi powiedział, o tym co mógł robić teraz Lou, a zarazem o tym, że za nim tęsknie. Chciałabym go z powrotem, teraz jest jedyną osobą przy której czuje ciepło i bezpieczeństwo. Gdy zniknął i wrócił do Śmierciożerców czułam się pusta, a dodatkowo Malfoy sprawiał, że czułam się zagrożona. Nie wiedziałam co robić, a nie chcę mieszać w głowie Theo i Melanie'a, oboje są zajęci. Zajęci sobą. Zbliżyli się do siebie gdy ja zaczęłam kolegować się z Melanią, a wtedy Theo zaczął się z nią bardziej zadawać. Trzymam za nich kciuki bo wiem, że Theodor jest w niej zakochany. Do Blaise'a też nie chcę iść. Umawia się ostatnio często z Mioną. Wszystkim zaczyna się układać, a mi znowu zaczyna się wszystko pieprzyć. To coś za czym tęskniłam.
Dzień minął mi mdło. Niby rozmawiałam ze wszystkimi moimi przyjaciółmi, ale ciągle wzrok Malfoy'a po mnie wodził. Patrzył wzrokiem pełnym pożądania, a zarazem takim jakby chciał mnie zabić. Była też nutka miłości i smutku. Nie rozumiałam go, nigdy nie potrafiłam pojąć tego jak ktoś tak szybko potrafi zmienić nastrój z chamskiego na miłego i na odwrót.
Był już wieczór, a cały dzień nie widziałam Louisa. Obiecał, że dzisiaj wróci. Myślałam, że ostatni dzień weekendu spędzimy w swoim towarzystwie, a się przeliczyłam.
Spędzałam czas z Theo i Melanią, ale oni mało co zwracali na mnie uwagę. Postanowiłam im nie przeszkadzać i przejść się na wieże astronomiczną. Tam odsapnę od tego wszystkiego.
Doszłam tam, a ten cholernie przyjemny chłodny wiatr zawiał w moją rozgrzaną skórę. Podeszłam do barierki i zacisnęłam na niej dłonie. Myślałam, że oderwanie się od tego co jest w Hogwarcie pomoże mi wyrzucić z głowy Draco i resztę, ale nie udało się. Znowu myślałam o tych dwóch dziwnych chłopakach którzy zaatakowali moje serce. Najgorsze jest to, że jeden jest gorszy od drugiego.
L O U I S.
Wróciłem do Hogwartu. Szukałem dziewczyny w bibliotece, u niej w pokoju i w pokoju wspólnym ślizgonów. Ale i tam jej nie było. Zastanawiałem się czy może nie ma jej na wieży astronomicznej. I była. Stała tyłem, a jej dłonie były zaciśnięte na barierce.
Uśmiech sam wślizgnął się na moją twarz. Założyłem dłonie nad klatką piersiową i oparłem się bokiem o ścianę obok mnie, lustrując dziewczynę od tyłu.
— Masz zamiar skoczyć?— zacząłem. Brunetka odwróciła się do mnie ze zdezorientowaniem wypisanym na twarzy. Mój uśmiech wzrósł gdy w końcu mogłem zobaczyć jej piękne oczy i ten uśmiech który sam w sobie mnie onieśmielał.
CZYTASZ
𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)
Fanfiction„Kochałam cię. Nawet jak wszyscy mówili, że dokonałam złego wyboru, kochałam cię." TRIGGER WARNING. Historia o Draco Malfoy'u zawierająca akty przemocy, używki; alkohol, narkotyki, dopalacze. Zabawę nożami, przemoc fizyczna i psychiczna, próby samob...