PS: W święta u Malfoy'ów będzie tylko Tess jej rodzice i rodzina Malfoy'a, a więc nie będzie całej reszty smierciożerców.
N.
— Ja pierdole.— jęknął i zrobił ostatni ruch biodrami, wbijając się mocno we mnie. Doszedł w tym samym czasie co ja, a moje nogi zadrżały z przyjemności.
Wysunął ze mnie męskość i położył się obok mnie, dysząc głośno. Nasze ciężkie oddechy się wyrównywały, a ja przekręciłam głowę w bok, by móc spojrzeć w jego spragnione oczy. Uśmiechnął się delikatnie i przyciągnął mnie do mocnego uścisku, gładząc dłonią moje włosy.
— Dwa jebane tygodnie bez twojego kurewsko idealnego ciała.— mruknął niezadowolony, a ja zaśmiałam się pod nosem. Palcem kreśliłam kółka na jego torsie wokół jego blizn.
— Wytrzymasz.— oznajmiłam i uniosłam wzrok, by na niego spojrzeć. Zaplątał wokół swojego palca moje ciemne loki, posyłając lekki uśmiech.
— Nie.— pokręcił przecząco głową, nachylając się, by musnąć moje usta.
— Chyba oszalałem na twoim punkcie, dziewczynko.— Myślałam, że już dawno to zrobiłeś, chłopczyku.— parsknęłam i uniosłam się by pogłębić nasz pocałunek. Brunet uśmiechnął się i zagryzł delikatnie moją dolną wargę, dłońmi zgarniając moje włosy z twarzy.
— Punkt dla Ciebie.— odsunął się i puścił oczko, a ja się zaśmiałam i ponownie wtuliłam w jego rozgrzane ciało.— Nadal nie wiem gdzie moja dziewczyna spędza świata.— powiedział, a mnie zalał zimny pot.
Nie mówiłam Louisowi o tym, że na święta jadę do Malfoy'ów. Nie chciałam go tym denerwować. Było między nami naprawdę dobrze, a ja nie chciałam tego zepsuć jednym zdaniem. Ale zasługiwał, by wiedzieć. Nie chcę tworzyć niczego między nami co będzie opierało się na kłamstwie.
– Lou.– wstałam do siadu i przyciągnęłam koc do siebie, okrywając nim swoje nagie ciało. Brunet oparł się na dłoni i patrzył uważnie na moją twarz, wyczekując tego co powiem.
— Jadę na święta do Malfoy'ów.Uśmiechnął się zadowolony, a ja zmrużyłam oczy będąc zdziwiona jego naprawdę dobrym humorem. Chłopak się uśmiechał, a po chwili przyciągnął mnie do uścisku. Leżałam na nim. Jego dłonie gładziły moje plecy, a moje bawiły się jego włosami które swoją drogę były tak cholernie miękkie w dotyku.
— Cieszę się, że w końcu mi to powiedziałaś, Tess.— mruknął zadowolony, a ja przekręciłam głowę na bok, robiąc pytający wyraz twarzy.
— Wiedziałeś?— zapytałam w końcu, a on w odpowiedzi mruknął twierdząco.
— Sam pierdolony Malfoy mi powiedział.— splunął, a moje serce szybciej zabiło. Na myśl o tym szarookim ogarniała mnie panika, a na ciele robił się dreszcz.— Chciał mnie kurwa wyprowadzić z równowagi, wiesz?
CZYTASZ
𝐃𝐄𝐒𝐄𝐑𝐕𝐄𝐃 ; D.M (18+)
Fanfic„Kochałam cię. Nawet jak wszyscy mówili, że dokonałam złego wyboru, kochałam cię." TRIGGER WARNING. Historia o Draco Malfoy'u zawierająca akty przemocy, używki; alkohol, narkotyki, dopalacze. Zabawę nożami, przemoc fizyczna i psychiczna, próby samob...