(Nie)oczekiwany zwrot akcji

1.1K 78 50
                                    

(Nie)oczekiwany zwrot akcji
Na przekór w Sylwestra rozpocznę
Swoje „postanowienie noworoczne" —
Nie lubię ram, bo się w nie nie mieszczę
Nie będę więc poetą, nie będę też wieszczem

Trochę ten cyrk rokroczny przygniata
Gdy znów się pod dywan ot tak rok zamiata
Ja idę do pokoju: cień swojego cienia
Słuchając przeraźliwego zawiasów skrzypienia

Znów sam
Sam, sam, sam
Brzęczy mi w głowie
Lecz sam ma to w sobie,
Że nikt się nie dowie

Dźwięk drzwi zamykanych
Tak dobrze mi znany
Światło latarni
Niech mnie ogarnie
Wyglądam marnie

W świetle fajerwerków
Łza leci ognista
Dalsza część tego wiersza
Też jest oczywista

A jednak dopowiem
Bo nie mieści się już dłużej w głowie

Dźwięk puszczanych fajerwerków
W sercu odbija się pustym echem
Samotność w taki dzień
Jest najcięższym grzechem
Płakanie natomiast czynem karalnym
Tak dobrze i tak łatwo u mnie osiągalnym

„I potrzebuję mocnego zakończenia" —
Myśli tylko w toku
Lecz będzie chyba takie
Jak moje tego roku.

Niezgrabne Finezje Dnia CodziennegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz