Kleptomania
Wejdź tak do mojego domu
I skradnij moje serce
Tak po kryjomu
Po cichutku — niech nikt nie zauważy
Niech miłość nam się przydarzyWejdź tak do moich oczu, płaczu
Ukradnij smutek
I myśli strute
Oczy spuchnięte
Poczujmy do siebie
truskawkę i miętęI wejdź tak językiem w moje usta
Skradnij pocałunek
Taki co szybko by nie ustał
Bo Twoja ślina to najdroższy dla mnie trunek
Obrabunek.

CZYTASZ
Niezgrabne Finezje Dnia Codziennego
PoesiaWytoczę od razu grube działo Opowiem, jak to wszystko się stało: Coś mnie raz z Poezją wzięło Myślę: Będzie wielkie dzieło Ale tak na poważnie Podzielę się tu odważnie... Jejku, jejku, rety... Konkrety: Wiersz jeden - dodawany codziennie To na pewno...