Przesyt
Opóźniam kolejną robotę
Nie wyrabiam.
Przecież nie jestem robotem?
Mam do przełknięcia tyle informacji
Chyba zrezygnuję z kolacji.
Nie dążę do celu, nie oddalam się od niego
W natłoku chyba zgubiłem coś głupiego
A może ważnego?
Nie wiem — za dużo tego.
Przesyt mnie przesyci
Wbrew pozorom spłyci.
CZYTASZ
Niezgrabne Finezje Dnia Codziennego
PoetryWytoczę od razu grube działo Opowiem, jak to wszystko się stało: Coś mnie raz z Poezją wzięło Myślę: Będzie wielkie dzieło Ale tak na poważnie Podzielę się tu odważnie... Jejku, jejku, rety... Konkrety: Wiersz jeden - dodawany codziennie To na pewno...