Gdy piszę wiersz
Wpadam w
Trans
Hipnozę
Opętanie
Nie-możliwe do odczytania kolejne zagranie
Kolejna linijka wers
Choć nad nim myślę
Żaden hipnotyzer się do mnie nie umywa
Ani nawet w wodzie ryba
Gdy piszę wiersz lepiej niż jakbym zasiadał na tronie
To jak pies który zapomniał o ogonie
A kiedy sobie przypomnę...
Jak wyrwanie z kontekstu
Już nie wyciśniesz ni sztabki tekstu...
Sensownego
Nie ma tego przykrego...
CZYTASZ
Niezgrabne Finezje Dnia Codziennego
PoetryWytoczę od razu grube działo Opowiem, jak to wszystko się stało: Coś mnie raz z Poezją wzięło Myślę: Będzie wielkie dzieło Ale tak na poważnie Podzielę się tu odważnie... Jejku, jejku, rety... Konkrety: Wiersz jeden - dodawany codziennie To na pewno...