Potęga niezależności
Nigdy nie związany
Bo związki związują
Często przegrany
Bo przegrane hartują
Sam o sobie decyduję
Nawet gdy masz mnie w niewoli
Po cichu potęgę buduję
Niektórych to boli
Nie zadaję pytań, które mają w sobie „pozwoli"
Nie potrzebuję twojej; niczyjej kontroli
Każdy łańcuch twardy się kiedyś wykruszy
Znikną i te wokół mojej duszy
Kto chodził po wybojach
Ten na prostej drodze
Rozsiewa strach i bojaźń
Ku wszelkiej przestrodze
Lepszy miecz w garści
Niż berło na pokaz
A słony pot zmęczenia
Cenniejszy jest niż topaz
W Twoim niech więc sercu
Słodziutka miłość gości
A w moim niechaj wrzeszczy
Zew-ryk NIEzależności!
CZYTASZ
Niezgrabne Finezje Dnia Codziennego
PoetryWytoczę od razu grube działo Opowiem, jak to wszystko się stało: Coś mnie raz z Poezją wzięło Myślę: Będzie wielkie dzieło Ale tak na poważnie Podzielę się tu odważnie... Jejku, jejku, rety... Konkrety: Wiersz jeden - dodawany codziennie To na pewno...