Poddać się?
Poddać się
To nie w moim stylu.
Mogę stale ryć twarzą
O powierzchnię chropowatego żwiru
Mogę nie wykorzystać okazji
co się nadarzą
Mogą mi napluć w twarz czy pod nogę
Wyśmiać marzenia
Jak śmiecia rzucić na podłogę
Połamać
Głęboko pod ziemią nadzieję schować
Fobie spotęgować
Odkryć sekrety tajemnice
Obrócić przeciw mnie miasta i ulice
Obnażyć przed najbliższymi
Upokorzyć
Mogą się nawet założyć
O to kto więcej bólu mi zada
Czynić wysiłki ku temu nie lada
Przedrzeźniać mimikę
Wyniszczać psychikę
Kipieć od kpiny w mojej obecności
Zasłonić resztki światłości
Wiecznie spode łba łypać
Grób kazać własny wykopać
Złamać ostatnią ostoję
Upewnić się że już dłużej nie postojęMogą mnie pochwycić
kolekcjonerzy motylów
Sprawić że już nigdy piękna nie poczuję
Ale poddać się
To nie w moim stylu.
I uwierz mi
Do Twojego też nie pasuje.
CZYTASZ
Niezgrabne Finezje Dnia Codziennego
PoetryWytoczę od razu grube działo Opowiem, jak to wszystko się stało: Coś mnie raz z Poezją wzięło Myślę: Będzie wielkie dzieło Ale tak na poważnie Podzielę się tu odważnie... Jejku, jejku, rety... Konkrety: Wiersz jeden - dodawany codziennie To na pewno...