SiElaNka
Pościel łóżko Kochanie!
Ja zrobię królewskie śniadaniePościelę łóżko sam
Owsianki zjem gramPodaj mi swoją dłoń
I patrz w oczy
Chcę zatopić się w tę toń
Z Tobą nie boję się w ciemności kroczyćCiemnością jestem ja
To mnie się trzeba obawiać
Gdy widzisz mnie: uciekaj raz dwa
Bo mnie — jak ślady — trzeba zostawiaćChodźmy do parku
Mam do odkrycia w Twojej duszy jeszcze parę zakamarkówPójdę na łąkę robaków
Policzyć ile mam braków
W tej pięknej słońca światłości
Nie umkną mi niedoskonałościJemy razem kolejną wieczerzę
Szczęście tak żywe, że ledwo w nie wierzęŻycie — krzywa mina
— Smakuje jak padlinaZ Tobą przez życie sielanka
Od nocy do ranka
Nigdy się przed nią nie bronię
W miłości me ciało zatonieNie ma jednak sielanki
Szczęście wymieniło zamki
Nawet nie widzę klamki
Wracam posłusznie do owsianki.

CZYTASZ
Niezgrabne Finezje Dnia Codziennego
PuisiWytoczę od razu grube działo Opowiem, jak to wszystko się stało: Coś mnie raz z Poezją wzięło Myślę: Będzie wielkie dzieło Ale tak na poważnie Podzielę się tu odważnie... Jejku, jejku, rety... Konkrety: Wiersz jeden - dodawany codziennie To na pewno...