Rozdział w takim sylwestrowym nieco klimacie :) Mam nadzieję, że dobrze się dzisiaj bawicie :D
POV Alison
Zostałam zaprowadzona przez kapitana do piwnicy, gdzie odsłonił mi oczy. Tym razem szok był większy, było zdecydowanie jaśniej, pomimo tego, że wciąż znajdowaliśmy się pod ziemią.
- Idź do pokoju i odpocznij, przyjdę po ciebie na obiad.- powiedział, a ja skinęłam głową.
- Dziękuję.- powiedziałam nieco speszona tym, mimo wszystko zrobił dla mnie tak wiele, nie żądając nic w zamian.
- W ramach wdzięczności idź prosto do pokoju.- poprosił, czy raczej rozkazał. Nie chcąc zajmować mu więcej czasu, po prostu tam poszłam. Bez problemu trafiłam do swojego pokoju, gdzie zamknęłam od razu okno, bo było w nim zimno. Następnie pościeliłam łóżko i usiadłam na nim, opierając się plecami o ścianę. Nie chciało mi się spać, nie miałam też za bardzo co robić. Próbowałam nie myśleć o przykrych rzeczach. Wspomnieniami wróciłam do przeszłości mojej i brata.
" Miałam wtedy osiem lat, stało się to, zanim zamieszkałam z bratem w tej szopie w lesie. Była ładna pogoda, a ja siedziałam w parku i obserwowałam, jak inne dzieci się bawią. Raz jedna rudowłosa dziewczynka chciała się ze mną pobawić, ale jej mama szybką ją ode mnie odsunęła, mówiąc, że zarażę ją wszami. Później brat powiedział mi, że to takie robaczki co chodzą po głowie. Przestraszyłam się, że coś takiego mam, ale Alex mnie uspokoił, że ta pani się myliła. Mój brat wrócił tego dnia cały w siniakach i nie chciał mi powiedzieć, po czym one są. Dzień później na twarzy pojawiły się jakieś zadrapania, wciąż milczał, aż pewnego dnia nie wrócił na noc. Płakałam, nie mogąc zasnąć, bałam się. Wrócił nad ranem w jeszcze gorszym stanie, podbite oko, skręcona kostka i rana na nodze z zachętą krwią dookoła. Postawiłam mu wtedy ultimatum albo powie mi, co robi, albo ma z tym skończyć. Wtedy poznałam nieco mroczniejszą stronę brata, którą jednak wciąż kochałam. Poznał na ulicy czwórkę dzieciaków w podobnym wieku, którzy również wychowali się na ulicy. Postanowili wspólnie zdobywać jedzenie, leki czy ubrania, pomagać sobie w przetrwaniu. Ja byłam za mała, nawet ich nie poznałam. Od tamtej pory mój brat wracał często z jakimiś siniakami czy otarciami, którymi jako młodsza siostra się zajmowałam. "
Wspominając te czasy, straciłam poczucie czasu, z rozmyśleń wytrąciło mnie pukanie i zanim bym odpowiedziała, drzwi się otworzyły i wszedł przez nie kapitan.
- Chodź, pójdziemy na obiad.- powiedział, a ja od razu wstałam z łóżka i poszłam za nim. Szliśmy w ciszy, wciąż byłam nieco otumaniona. Usiadłam razem z kapitanem przy tym samym dwuosobowym stoliku i zaczęłam pochylona i z kapturem jeść zupę. Gdzieś z czyjejś rozmowy wyłapałam, jak mówią o jakiejś imprezie wieczorem, aż poprawiłam maskę i spojrzałam zaciekawiona na mężczyznę siedzącego naprzeciwko mnie. Nie wiem, skąd on wiedział, o czym myślę, ale zanim jeszcze zadałam pytanie, ten mi na nie odpowiedział.
- O dwudziestej robią jakąś imprezę, jak chcesz, możesz iść, przyda ci się, aby się rozluźnić.- powiedział, nie patrząc na mnie, tylko jedząc swoją zupę.
- Przyjdę.- powiedziałam, sama siebie zadziwiając, nie chciało mi się znowu siedzieć i gapić w ścianę.
Po obiedzie kapitan zaproponował udać się do stajni, z czego byłam bardzo zadowolona, dawno nie widziałam się z Frejem, albo po prostu tak się czułam. Jedyny plus, jaki widziałam w tym, że tu zostałam, to było to, że miałam przy sobie mojego ukochanego zwierzaka. Tym razem nasze konie stały w boksach obok siebie, zamiast naprzeciw. Oboje zajmowaliśmy się swoimi końmi w ciszy, nie śpieszyło się też nam.
"Jak widać, dla kapitana, czyszczenie końskiej sierści też jest odprężające."
Po jakiejś godzinie wróciliśmy do pokoi, wzięłam szybki prysznic i czekałam, aż wybije dwudziesta. Ponownie zatraciłam się we wspomnieniach.
CZYTASZ
Znajdę Cię~Levi x OC
FanficDruga część już na moim profilu - "Bezdech" "Szukam cię i znajdę. Nie wiem, ile wysiłku będzie mnie to kosztowało, ale zrobię wszystko, bo wierzę, że wciąż żyjesz." Alison to młoda dziewczyna, która straciła brata, ale nie chce przestać go szukać. P...